Nie będzie już lepiej
Nie będzie już lepiej, nie będzie
Choć ponoć zaczyna być znośnie
Nie będzie już lepiej niż teraz
I tak łzy mi płyną zbyt głośne
Ty odejdź stąd cicho, ty odejdź
Już przejdź za plecami bez żalu
Ty odejdź nie pozwól mi patrzeć
A zresztą ja nie mam zamiaru
Nieważne, właściwie nieważne
Czy obok, bez ciebie czy z tobą
Nieważne bo siebie straciłam
Już nigdy nie będę osobą
Na stronie przed stroną dziesiątą
To dobro, przepiękne cyferki
Na stronie po stronie dziesiątej
Rozczarowanie, żal wielki
I siedzę przed tobą i patrzę
I mówię tak wierszem w milczeniu
I siedzę przed tobą na ziemi
I mówię o moim zmartwieniu
Nie słyszysz, ty nigdy nie słyszysz
I ciągle mi robisz to samo
Raz lepiej nie słyszysz, raz gorzej
Więc kim dla mnie jesteś ty… mamo?
Komentarze (27)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania