Nie boję się węży.
To boli. Może i płaczę w cieniu. Ukrywam siebie. Nie mówię, że mi przykro. Jednak to cholernie boli. Nie myśl, że jesteś fajny, bo skomentujesz mój wygląd, wyśmiejesz wady, skomentujesz całą mnie. Poprawię to, zrobię wszystko byś przestał. Jednak musisz mi powiedzieć jak. Mam złożyć reklamację do Boga? Zniknąć? Przepraszam, jestem tchórzem. Lina już wisi na drzewie, jednak kołysana przez wiatr wydaję się żyć własnym życiem, przypominając węża, a ja boję się węży. Tak, masz rację. Szydź ze mnie dalej, niech moje życie stanie się jeszcze gorsze. Jednak powiem ci mój sekret. Nikt o nim nie wie. Teraz wstydzę się go. Wiesz co to za tajemnica? Nie? Kiedyś byłeś moim ideałem. Czujesz zmieszanie. Żałujesz. Teraz mnie przepraszasz, ale wiesz co? Już przestałam się bać węży.
Komentarze (4)
"wydaję się żyć" - wydaje*, bo lina
"Wiesz co to za tajemnica?" - przecinek po "wiesz", bo w domyśle mamy "jest"
Chociaż króciutki, to tekst bardzo ciekawy. Pomyśl kiedyś o napisaniu takiego drabble, wtedy od razu wyjdzie Ci konkretna forma i nikt nie doczepi się długości tekstu :) Tutaj widzę powrót do dawnych tematów, ale w dosyć ciekawy sposób. Podoba mi się w każdym razie, zostawiam 5 :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania