Ogólnie nie przepadam za fanfiction ale to dobrze się czytało:) chociaż ja osobiście czekam na dalsze losy Viki (chyba tak ma na imię główna bohaterka) oraz Aleksa z twojego innego opowiadania.
Mini, ja też czekam na te dalszy losy Wiki... Mam wrażenie, że dopadła mnie blokada... Nie wiem, po głowie chodzi mi myśl, żeby usunąć całą historię, ale dzielnie z tym walczę. Chcę dokończyć tamto opowiadanie :)
Dzięki za wizytę i pozdrawiam :)
Przeczytane. Wydaję mi się, że koniec końców Cassie i Dean się polubią, a może nawet bardziej polubią. :> No nic, intrygi pozostawiam dla siebie. Nadal czyta mi się z przyjemnością. Piąteczka.
"Nie żartuje, Sam. Od teraz jesteś za nią odpowiedzialny, skoro jak zwykle stajesz po stronie słabych i uciśnionych."
Zezjadłaś ogonek. Powinno być "nie żartuję".
"(...)Jo, byłem zajęty dyskutowaniem z Samem o tej dziewczynie, zamiast zatrzymać się w jakimś przydrożnym barze i zamówić porządnego cheeseburgera z podwójnym serem."
Ach, ci Amerykanie ;D
"W ekstremalnych przypadkach, to samo należy zrobić z rzeczą, do której duch był przywiązany."
Pierwszy przecinek out.
"Nie próbuj działać na własną rękę, bo na następną sprawę, pojedziesz na rowerze."
Ostatni out.
"Musiałem rozmasować sobie skroń, bo ilość informacji zaczęła siać spustoszenie w moim i tak, już zabałaganionym umyśle."
Jak wyżej.
Cofam to co powiedziałam pod poprzednią. Żadna tam trzecioosobówka, tylko pierwszo, ale innymi osobami.
Ciekawy zabieg. Ostatnio spotkałam się z nim w "Cudownym chłopaku" i przyznaję, bardzo mi się spodobała.
Jedna osoba mnoej zauważy, bo ograniczają ją własne zmysły, ale żonglowanie bohaterami sprawi, że wszystko będzie kilkuwymiarowe, i zyskamy podobny obraz jak w trzecioosobówce, z tym, że będzie więcej emocji.
Czyta się naprawdę dobrze. Robisz krótkie rozdziały i płyniesz z narracją. Oby tak dalej!
Nie czytałam "Cudownego chłopaka", ale widziałam film (wiem, wiem, powinna być odwrotna kolejność :D) i pamiętam, że cały czas płakałam. Piękne to było :)
Tutaj akurat fabuła wymaga podziału w narracji. Tak jak pisałam wcześniej, lepiej się czuję pisząc w pierwszej osobie :)
Też trzymam kciuki, żebyś się nie zanudziła :D Pozdrawiam :)
I tak w ogóle, właśnie skończyłam poprawiać trzy pierwsze części i... kurde, ale w głupich miejscach powstawiałam te przecinki... Kierowałam się trochę intuicją i "czytaniem na głos", wiesz, chodzi o to, że podobno przecinki traktuje się jako przerwę na zaczerpnięcie oddechu. No i lipton. Muszę ogarnąć, bo taki wstyd... Masakra :D
Witam
Lekko i przyjemnie. Dialogi bardzo wyważone i te cięcia robią oddech dla czytelnika. Wkurza mnie Dean w tej swojej wyższości. Przydałaby się jemu w czasie akcji z duchami nauczka. To spojrzenie w lusterku myślę, że będzie miało znaczenie w reakcjach Cassie i Deana.
Nieogarnięci łowcy giną, prędzej czy później... nie zgadzam się. Czasem taki chaos jest atutem dla zamyślenia przeciwnika.
Elorence nigdy nie czytałam tego gatunku, bo nie lubię. Ale twoje Fanfiction nawet mi podeszło.
Komentarze (11)
Dzięki za wizytę i pozdrawiam :)
Dzięki i pozdrawiam!
"Nie żartuje, Sam. Od teraz jesteś za nią odpowiedzialny, skoro jak zwykle stajesz po stronie słabych i uciśnionych."
Zezjadłaś ogonek. Powinno być "nie żartuję".
"(...)Jo, byłem zajęty dyskutowaniem z Samem o tej dziewczynie, zamiast zatrzymać się w jakimś przydrożnym barze i zamówić porządnego cheeseburgera z podwójnym serem."
Ach, ci Amerykanie ;D
"W ekstremalnych przypadkach, to samo należy zrobić z rzeczą, do której duch był przywiązany."
Pierwszy przecinek out.
"Nie próbuj działać na własną rękę, bo na następną sprawę, pojedziesz na rowerze."
Ostatni out.
"Musiałem rozmasować sobie skroń, bo ilość informacji zaczęła siać spustoszenie w moim i tak, już zabałaganionym umyśle."
Jak wyżej.
Cofam to co powiedziałam pod poprzednią. Żadna tam trzecioosobówka, tylko pierwszo, ale innymi osobami.
Ciekawy zabieg. Ostatnio spotkałam się z nim w "Cudownym chłopaku" i przyznaję, bardzo mi się spodobała.
Jedna osoba mnoej zauważy, bo ograniczają ją własne zmysły, ale żonglowanie bohaterami sprawi, że wszystko będzie kilkuwymiarowe, i zyskamy podobny obraz jak w trzecioosobówce, z tym, że będzie więcej emocji.
Czyta się naprawdę dobrze. Robisz krótkie rozdziały i płyniesz z narracją. Oby tak dalej!
Pozdrawiam serdecznie :)
Tutaj akurat fabuła wymaga podziału w narracji. Tak jak pisałam wcześniej, lepiej się czuję pisząc w pierwszej osobie :)
Też trzymam kciuki, żebyś się nie zanudziła :D Pozdrawiam :)
Lekko i przyjemnie. Dialogi bardzo wyważone i te cięcia robią oddech dla czytelnika. Wkurza mnie Dean w tej swojej wyższości. Przydałaby się jemu w czasie akcji z duchami nauczka. To spojrzenie w lusterku myślę, że będzie miało znaczenie w reakcjach Cassie i Deana.
Nieogarnięci łowcy giną, prędzej czy później... nie zgadzam się. Czasem taki chaos jest atutem dla zamyślenia przeciwnika.
Elorence nigdy nie czytałam tego gatunku, bo nie lubię. Ale twoje Fanfiction nawet mi podeszło.
Pozdrawiam
Bardzo miło mi to czytać :) Wiadomo, gusta są różne, więc tym bardziej doceniam.
Pozdrawiam :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania