Nie rozumiem siebie
Teraz, gdy już wiem, co oznacza kochać. Teraz, gdy nie umiem spać smacznie po nocach
Wbijam w przeludniony tobą night lokal
Myśli błądzą, krew buzuje i choć serce mam z kevlaru, to i tak tę miłość czuję
Stop! Ja już dłużej tak nie umiem. Zapomniałem jak się żyje -zaniedbane carpe diem
Wiem, że nie jestem jak George Clooney ani inny Bradley Cooper. Aktor ze mnie kiepski, życie daje za to w dupę
Wiem, że nie jestem też jak Eastwood ani żaden Al Pacino. Chociaż chłopem jestem hardym, życie nie pieprzone kino
Od niechcenia tobie przytakuję, gdy zapytasz mnie, czy cokolwiek czuję
Mego ego nie rozumiem. Zaraz wezmę i kurwa zwariuję
Nie wiem, jak ci to przekazać muszę, lecz, gdy już znajdę siłę, zrobię to z niekrytym animuszem
Nie chce, byś się czuła oszukana, otwierała bezsensownie przede mną kolana
Nic tu jednak nie poradzę, jesteś dla mnie serca głazem
„Razem”
To słowo do mnie nie pasuje, jestem wolnym jeźdźcem, a raczej zwykłym chujem.
Komentarze (3)
Bo mnie bardzo rap raduje
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania