Nie wezwę Twojego imienia na daremno
Nie wiem co mam robić
gdy stoję pod twoimi drzwiami
nie ważne czy pada
Ty nigdy mnie nie zapraszasz i pozwalasz mi moknąć
I jest mi z tym dziwnie
Nie wiem co mam robić
gdy cię mijam
a ty patrzysz na mnie tak inaczej
Ludzie mówią o tobie różne rzeczy
i nie wiem komu mam wierzyc
bo wszystko jest prawdopodobne
Nadal nie wiem czy kochasz czy wolisz karać
czy przy tobie mogę być sobą
czy mogę tobie ufać
Boże
Komentarze (6)
Modlitwa zwątpienia i poszukiwania znaków Jego istnienia. Smutne.
Pozdrawiam
Dobra, po co te duże litery?
Dwie pierwsze zwrotki są całkiem spoko, dalej jest już gorzej. Ogólnie wiersz nie jest jakoś super zaskakujący i poruszający, ale jest dość dobrze zapisaną myślą. Nawet niezłe
''Oprzyjcie się na Mnie wierząc w moją dobroć, a poprzysięgam wam na moją miłość, że kiedy z takim nastawieniem mówicie: „Ty się tym zajmij”, Ja w pełni to uczynię, pocieszę was, uwolnię i poprowadzę.''
Wiersz jako wiersz, zbyt dosłowny.
Pozdrawiam.
Bóg jest przedstawiany dwojako, zależy czy sięgniemy po Stary czy Nowy Testament i tu, przynajmniej mi, nasuwa się pytanie, który Bóg jest tym prawdziwym...
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania