Nie wiedza

I z nów zamroził azot serce, co do snu się układało.

Obok miałam szczęście, lecz mi ciągle było mało.

Czekałam na wiosne, pozwoliłam obok przejść szczęściu.

Już wiem nie stanę, w tym roku na ślubnym kobiercu.

Wróżka znów się pomyliła, bo mi miłość obiecała.

Ale chyba w niewiedzy, recepta życia cała.

I zapomnieć o tym, że na szczyt dojść się chciało.

Bo upadek bywa bolesny.

Nie wierzyć w kart układy, bo co chcą to powiedzą.

Chyba lepiej iść pod wiatr, żywiąc się słodką niewiedzą.

Średnia ocena: 4.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania