Nie wybaczam
Tak bardzo cię kochałam
Tak bardzo się starałam,
By ta miłość przetrwała
Jednak ja ją przerwałam
Bo nie mogłam znieść tego,
Że niszczę twoje ego.
Dziewczyny obok ciebie chodziły,
Ty mówiłeś "jesteśmy tylko my".
To kłamstwem było.
Szlajałeś się z kim padło.
Nie umiałam ci wybaczyć
Choć nie chciałam Ciebie stracić.
Nie mogłam już wytrzymać,
A to tylko twoja wina!
Widziałeś jak kochałam!
Widziałeś jak płakałam!
A Ty nic nie zrobiłeś,
Pieprzyłeś się po mieście.
Teraz jestem w niebie
I patrzę jak beze mnie
Spadasz na samo dno.
Nie możesz już wytrzymać.
Twoja psycha się skończyła,
Uświadamia Ci się wina!
Teraz patrzę jak się wspinasz
I z dziesiątego piętra spadasz
Krzycząc "Przepraszam!"
Lecz ja nigdy nie wybaczam...!
Komentarze (21)
Przepraszam, że znów wiersz o miłości - Ale ode mnie tylko takich (zazwyczaj). I że znów ktos popełnia samobójstwo. Ale lubię pisać o śmierci więc... takie są ^^
Serdecznie pozdrawiam, a dla tych co czekają na (Nie) samotną informuję że pojawi się w (prawdopodobnie) poniedziałek ! ;*
5
Widziałeś jak kochałam!
Widziałeś jak płakałam!
A Ty nic nie zrobiłeś,
Pieprzyłeś się po mieście. - podmiot liryczny jest uroczo nieświadomy, sądząc że cokolwiek gdziekolwiek jest czyjąś winą jednostronną. że ludzie coś robią, albo nic nie robią - to wynika z pewnych czynników, warunków, ich stanu psychicznego, do którego czasami nie doprowadzają się sami, no sami w pewne miejsca po prostu nie mogliby się zaprowadzić.
Mnie się wydaje, że gdzie są dwie osoby tam nie ma jednej winy. Zawsze mnie zachwyca i zniewala, smuci i budzi me niedowierzanie: jak różne są zapatrywania na teoretycznie jedną i tę samą sprawę. Zdumiewająco różne.
Mam nadzieję, że podmiot liryczny zrobił w chuj dużo oprócz pieprzenia się po mieście ; ).
Strasznie pogmatwane i z czymś mi się kojarzy, także nie oceniam, bo nie mam w sobie za grosz obiektywizmu no i jest 6 rano xD.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania