NIEBIESKA SUKIENKA

Niczym paranoik, w nocy wyjść się lękam.

Mrocznymi cieniami kładą się witraże.

W ciemności gdzieś mignie błękitna sukienka,

strasząc rwanym tiulem niespełnionych marzeń.

 

Każdy głuchy odgłos dźwięczy kamertonem.

Dostraja się echem do mojego strachu,

a spróchniałe stopnie, niebezpiecznie strome,

wiodą wprost na krawędź północnego dachu.

 

Bezpłodne już myśli zapełnią albumy.

Kilka szkiców, martwa powieliła kreska,

i mgłą opadają momenty zadumy

a w niej wciąż łopocze sukienka niebieska.

 

Szelest suchych liści,jak szepty złowrogie

przenikają szpary nieszczelnych okiennic.

Powrót w pętlę czasu staje się nałogiem

pragnień by złą chwilę zatrzeć, udaremnić.

 

Wspomnienia wciąż żyją a lęk trzyma w szachu.

Czy zawsze mrok będzie kojarzył się z niebem,

sypiąc w oczy ziarnem cmentarnego piachu.

I tylko ten błękit – nic więcej już nie wiem...

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (9)

  • singielka.pl 30.03.2017
    Podziwiam, pisanie wierszy to dla mnie wyższa sztuka :)
  • AndreaR 30.03.2017
    Dziękuję:)
  • Connie 30.03.2017
    Śliczny wiersz...
  • Yonadellarose 31.03.2017
    Piękny <3 Aww :)
  • Anonim 31.03.2017
    lirycznie, ślicznie, piąteczka.
  • Pan Buczybór 31.03.2017
    Uu. Zadziwiasz podobnie. Betti ma rację. Twoje wiersze są świetne. 5
  • Jo-anka 31.03.2017
    Oczywiście 5 ;)
  • Beletrystka 31.03.2017
    Jestem zachwycona! Wszystko ze sobą współgra, twarząc idealną całość. Wielki szacunek i oby tak dalej. :) Oczywiście zostawiam 5! :D Pozdrawiam.
  • KarolaKorman 31.03.2017
    I ode mnie 5 :) Przepłynęłam przez ten wiersz, cudny :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania