Niebo Siódme, Chmura Dziewiąta

Opowiadanie

 

"Niebo Siódme, Chmura Dziewiąta"

 

gatunek: sny/fantastyka/fantasy/podróże/surrealizm

 

Duże Subtropikalne Wilgotne Przyoceaniczne Miasto, Kontynent Przebojowo-Rozrywkowo-Humorowy, Planeta Dziwności. Lata 2008-2013.

 

Dwudziestosiedmioletni raper, pisarz, dziennikarz i podróżnik, od czasu do czasu mówiący zabawny zwrot, taki jak na przykład "Yeeeee!", "Yooooo!" albo "La la hey hey!", spacerował wieczorem po wielkim oceanicznym mieście, słynącym z częstych ciekawych imprez, a także z wypoczynku, elegancji, przebojowości, artyzmu, gwiazdorstwa, zabawnego chaosu i pozytywnej dziwności.

 

W pewnym momencie, kiedy szedł między wieżowcami, lśniącymi i świecącymi chyba setkami świateł, zaczął gonić go jakiś zmiennokształtny potwór. Wkrótce do gonitwy, coraz bardziej szaleńczej, dołączyły się cztery kolejne drapieżne stwory, jeden po drugim krótkich odcinkach czasu.

 

— O rety! Jakieś dziwne potwory tu nadlazły! — powiedział głośno i ze zdecydowanym wyrazem zaniepokojenia hiphopowiec, szukając miejsca w którym mógłby się schronić.

 

Mężczyzna zajrzał do rynny, po czym szybko uciekł w boczną uliczkę i schował się w czarnym kapeluszu-cylindrze, który znalazł w kartonowym pudle na klimatycznej ulicy, pełnej odpadów oraz mniej lub bardziej zapełnionych różnymi rupieciami pojemników. Do okien zaglądały ćmy i nietoperze o rozmiarach bażantów.

 

— Może tu będzie bezpiecznie — powiedział z nadzieją, z zaskakującą łatwością wskakując do wnętrza tajemniczego przedmiotu, co zdecydowanie zdziwiło nawet go samego.

 

Nagle zniknął. Dosłownie jakby rozpłynął się w powietrzu. Po kilku sekundach, pojawił się na przystanku autobusowym, nieopodal dużego parku na przedmieściach jakiegoś niedużego plażowego miasta. Tu była zupełnie inna pora doby, bo prawie środek dnia, a nie nocy, tak jak to było w poprzedniej miejscowości.

 

Nadjechał bus w kształcie ni to kwiatu, ni to owocu. Wziął człowieka na imprezowo-surrealną przejażdżkę po różnych zaskakujących tajnych skrytkach, zakamuflowanych w przenikającej przez wszystko czasoprzestrzeni. Wjechał w głąb parku. Przepłynął przez zarośnięty wodorostami staw z wysepkami, potem przez długą fontannę, a następnie przez basen kąpielowy. Wjechał po rampie stylizowanego na starożytny Rzym i Egipt wielkiego lokalu imprezowo-relaksacyjnego. Potem dosłownie wyjechał prosto w powietrze. Wtedy pofrunął na wyższy poziom egzystencji, znajdujący się poza ziemią, i jednocześnie wysoko ponad powierzchnią planety.

 

— Yeeeee! Jak tu jest pięknie! Piękniej niż mówili! Yooooo! He he he! — stwierdził rozrywkowy i posiadający specyficzne poczucie humoru artysta, a dokładniej muzyk oraz jednocześnie poeta.

 

Przeskoczył on przez 7 poziomów otaczającego cały horyzontalny widnokrąg gigantycznego, kilkuwarstwowego pierścienia, uformowanego z kremowo-beżowo-żółto-pomarańczowo-różowo-fioletowych chmur. Kiedy myślał, że osiągnął albo nawet przerósł szczyt swoich możliwości podróżniczo-odkrywczych, nagle ku swojemu zaskoczeniu zauważył przed sobą antyczne megalityczne miasto, unoszące się na wielkiej fruwającej wyspie z sadami, łąkami, lasostepami, rzekami, jeziorami, stawami, lasami, wzgórzami i plażami, oraz otoczone kawałkiem oceanu z rafami koralowymi.

 

— La la hey hey! Cooooo? Nooooo! Yooooo! — mówił głośno i z wyraźnym niedowierzaniem.

 

Nad dalekim horyzontem powoli fruwało około pięćdziesiąt niebiańskich, skrzydlatych, otoczonych jasną poświatą i wyglądających jakby idealnie pozaziemian z niezwykłej, przedziwnej, przepięknej oraz dalekiej mgławicy pełnej galaktyk. Artysta wykonał skok wzwyż i po minucie również unosił się wysoko nad niecodzienną wyspą. Delikatnie osiadł na właśnie przelatującym, żółto-zielonym talerzu wielkości stodoły. Obok zjawił się drugi spodek, mający bardzo podobne kształty, ale tym razem będący w jasnych odcieniach kolorów różowego oraz niebieskiego.

 

Nieopodal śmigających po niebie dziwnych pojazdów, znikąd wyłoniło się oko i dziób, a wkrótce całe ciało dziwnego, niedużego stworka, wyglądającego jak awokado, mango albo pomelo ze skrzydłami, głową oraz nóżkami ptaka polnego i ogonem wiewiórki.

 

— He he he! Yooooo! — zachichotała i zabawnie zabeczała istota, prawdopodobnie posiadająca poczucie humoru, po czym zakręciła się dwa razy wokół własnej osi oraz pstryknęła piórami spośród których wyskoczyło kilka złotych, pomarańczowych, różowych, srebrnych, beżowych i zielonych gwiazdek. Wtedy zniknęła, pozostawiając po sobie niebiesko-zieloną chmurkę gwiezdnego pyłu, a ta w trzy sekundy rozproszyła się w atmosferze.

 

Tymczasem gdzieś w oddali, dwadzieścia dwa ślimaki tańczyły na kwiatach i grzybach, rosnących na trawniku otoczonym fatsjami i pospornicami. W międzyczasie na kamieniach otaczających staw o brzegach dosyć gęsto zarośniętych tatarakami oraz trzcinami, siedziało pięć żab, grających wesołą muzykę, mającą charakter radosnej melodii tanecznej. W łapkach swych jedna trzymała puzon, druga saksofon, trzecia akordeon, czwarta bębenki, a piąta - tubę.

 

Wszystkie te niezwykłości i dziwności miały miejsce w niebie siódmym, na chmurze dziewiątej. Cały widok został nagle zasłonięty przez kolorowy garniec, pełny jasnych rozbłysków na ciemnym tle. A na dalszym planie szybko przemknęły dwa księżyce. Większy był ciemnoszary i świecił na niebiesko, a mniejszy miał barwę fioletową i emanowało z niebo różowo-zielono-granatowe światło.

 

Koniec.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Kocwiaczek 21.07.2020
    Puenty może brak, ale czytało się płynnie:) Duża dawka pozytywnej energii płynie z tego tekstu. Oh, yeah, hehe ;)
  • Piotrek P. 1988 23.07.2020
    Dziękuję za wesoły i pozytywny komentarz, pozdrawiam :-)
  • Dekaos Dondi 25.07.2020
    Piotrek P. 1988→Przeczytałem na spokojnie. Jak zwykle ciekawe pomysły, opisy, nagłe zmiany i specyficzne poczucie humoru.
    Już chciałem przytoczyć pewne zwroty, ale musiałbym za dużo. Cały Ty:))
    ''prawdopodobnie posiadająca poczucie humoru''→ciekawe sformułowanie:)→Pozdrawiam:)↔5
    P.S→Czasami później czytam, ale przeczytam:)
  • Piotrek P. 1988 25.07.2020
    Dziękuję za ocenę oraz za motywujący i inspirujący komentarz, pozdrawiam :-)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania