Nad tym tekstem siedziałem Canulasie coś półtora tygodnia, tak się to prosto robi ;) Ja nigdy nie jestem do końca zadowolony z efektu finalnego, więc polecam przeczytać jako ciekawostkę...
franekzawór, ale zakładam, że skoro przekladasz, nie ma w naszym języku.
Więc ja jako osoba znająca język słabiej, nie miałbym szans przeczytać.
Chyba, że jest.
Na pewno się mocniej zainteresuje tym Biercem teraz, bo ona teksty mi siadły
Jest przekład, który został zrobiony jakiś czas po moim, co można sprawdzić, bo mój wykonałem 05.15, a książka została wydana później. Ale nie wiem co jest w tym drugim, bo nigdy nie czytałem, jak ktoś jest bardzo ciekawy, to może porównać, na pewno bardzo dobre są przekłady w "Jeźdźcu na niebie", wydanie Czytelnik, to nowe nie wiem, wszystko nad czymś ktoś się długo nasiedział będzie miało jakąś wartość. Tak czy inaczej, do oryginału dostęp mają tylko osoby wychowane w danym języku, przekłady są zawsze interpretacjami - trzeba podjąć wiele decyzji i każdy tłumacz będzie podejmował różne. Temat rzeka.
Teksty, owszem, można sobie poczytać jak ktoś zna język, ale gorzej jak się zapytamy takiej osoby o co rzeczywiście chodzi w oryginale, jak to przetłumaczyć? Wiele fragmentów się interpretuje, a nie po prostu tłumaczy, gdyby było łatwo to robić czy zrobic to by były dziesiątki przekładów.
A czemu nie podajesz tytułu i autora oryginału? Przecież mogłeś zmienić. Np. " Chłopcy z placu broni" w jęz. węgierskim mają inny tytuł.
A opko świetne, brrr... niepokojące.
No i ta końcówka, jak morderca mógł to przewidzieć?
Ale najdziwniejsze jest podejście do planowanej zbrodni osób, którym się synalek zwierzał. Władza zawsze deprawuje.
Pozytywka jak dylemat Salomona wobec dziecka, o które spierały się kobiety. Tu w innej perspektywie, mrocznej:)
Zgadzam się Wrotycz, że to opowiadanie jest dość ekscentryczne, może trzeba by więcej wiedzieć o danym stanie w tamtych czasach i tamtych czasach, żeby było mniej ekscentryczne. Mogę podawać w nawiasie autora, to napisał Ambrose Bierce, jeden z moich ulubionych pisarzy. Przekładów zrobiłem całą masę, ale większość musiałbym poprawiać, bo zrobiłem je np. jak miałem 23, 24 lata, trochę mnie deprymuje sytuacja ogólna, czytelnicza itp.;) dzisiaj to już nawet nie jest walka z wiatrakami, nie wiadomo jak to nazwać nawet.
W tym wypadku tyuł jak najbardziej zmieniłem. Podjąłem taką decyzję, czytając rosyjski przekład tego tekstu. W oryginale tytuł to "An Imperfect Conflagration". Jednak w wypadku tego tytułu żadne tłumaczenie - ani moje, ani takie jak oryginał nie będzie w pełni satysfakcjonujące. Dlatego to są właśnie przekłady, tekst ma się dobrze czytać po polsku.
Trochę Biercego u nas wydano, czytałem kiedyś zbiór opowiadań "Olej z psa".
Motyw z nietypowym elementem, którego sprawca nie przewidział, przypomina mi trochę pewne opowiadanie Chandlera, będące parodią motywu morderstwa w zamkniętym domu. Osoba mająca silny motyw zabiła żonę w taki sposób, aby wydawało się zrobił to jej kochanek i sam się też zabił w następstwie, zaś w razie wątpliwości policji, jego alibi miało być to, że nie mógł tego zrobić z powodu szczelnie pozamykanych drzwi i okien. Nie przewidział, że do środka łatwo się można było dostać przez wentylację.
Chandlera nam w domu wszystko, jego los był bardzo smutny, podobnie jak Wilde'a. Życie niestety nie oszczędza artystów. Dziękuję za przeczytanie tekstu.
Komentarze (20)
Bardzo dobry kawał tekstu. Świetna treść.
Totalnie mój gust
Więc ja jako osoba znająca język słabiej, nie miałbym szans przeczytać.
Chyba, że jest.
Na pewno się mocniej zainteresuje tym Biercem teraz, bo ona teksty mi siadły
A opko świetne, brrr... niepokojące.
No i ta końcówka, jak morderca mógł to przewidzieć?
Ale najdziwniejsze jest podejście do planowanej zbrodni osób, którym się synalek zwierzał. Władza zawsze deprawuje.
Pozytywka jak dylemat Salomona wobec dziecka, o które spierały się kobiety. Tu w innej perspektywie, mrocznej:)
Bywa, że przekład jest lepszy od oryginału.
Motyw z nietypowym elementem, którego sprawca nie przewidział, przypomina mi trochę pewne opowiadanie Chandlera, będące parodią motywu morderstwa w zamkniętym domu. Osoba mająca silny motyw zabiła żonę w taki sposób, aby wydawało się zrobił to jej kochanek i sam się też zabił w następstwie, zaś w razie wątpliwości policji, jego alibi miało być to, że nie mógł tego zrobić z powodu szczelnie pozamykanych drzwi i okien. Nie przewidział, że do środka łatwo się można było dostać przez wentylację.
Ja z Chandlera wszystko przeczytałem i całkiem go lubię. Miał dobre podejście do pisania, szkoda że nie skończył ostatniej powieści.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania