(nie)łaska
chyba głos mi odebrano
krzyczę rozpaczliwie wołam
nie słyszy nikt
a razem z nim rozum skradziono
myślę myśleć próbuję
nie rozumiem nic
tylko wzrok mi zostawiono
oczy smutne
nie deszczem mokre
widzę drzewa pół nagie
z liści przez wiatr obdarte
brutalnie jak gwałt
i chyba słyszę płacz
cichy pni skowyt
słońce na niebie gasnące
a wraz z nim kwiaty wszystkie
róże tulipany i słoneczniki
ptaki w dół lecące
nie śpiewają już
niebo niebieskie za chmurami skryte
złowrogo grzmiącymi
i mnie tam postawiono
bym widzieć to wszystko musiał
Komentarze (8)
Pozdrawiam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania