Niemodny śnieg
Wiatr uderzył bezczelnie w moją twarz,
pokazał mi toczącą się walkę.
Śnieg umierał w promieniach słońca,
a woda spływała po jego białych końcach.
Szlachetne przykrycie ziemskiej zgnilizny,
przegrywa i odkrywa pod sobą jesieni blizny.
Małe kryształy co winny być ze słońcem w sojuszu,
umierają tworząc wodospad.
Znak czasów kolejny widoczny w przyrodzie,
zabijają tych co nie chcą być w modzie.
Zmieniają ich postać i znaczenie,
odkrywając dla wszystkich jedno właściwe przeznaczenie.
Komentarze (7)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania