Niepopularne opinie o kotach.

-Ale mam ochotę na bułkę z masłem. - Powiedziałem.

-Pfr - prychnął mój rozmówca.

-Nie gadaj, że nie zajebałbyś sobie bułeczki poznańskiej z masełeczkiem, nie gadaj, bo nie uwierzę.

-Pfr - powtarza. Wkurwia mnie to już. Łapię go za wszarz, i pytam:

-Jak to, kurwa, nie masz ochoty na bułkę z masełkiem? Pyszniutką bułeczkę z masełeczkiem, świeżutką, pachnącą? Nie? - Zacząłem nim potrząsać. - Nie może być tak, że się nie zgadzamy w tak prostych kwestiach.

Szczur otworzył oczy. Zogniskował na mnie spojrzenie. Ziewnął.

-Musiałeś mnie budzić? - powiedział zaspanym głosem.

-A to Ty spałeś? To po chuj się odzywałeś?

-No, spałem, drzemałem sobie, Ty coś mówiłeś, to starałem się podtrzymać konwersację, żebyś nie czuł się samotny. - wyjaśnił szczur. Żal mi się zrobiło, że go tak chamsko ze snu wyrwałem. To, koniec końców, też boskie stworzenie. Przynajmniej w teorii. Aż mnie zatkało na chwilkę. Szczur otrząsnął się.

-To co w końcu chciałeś? - zapytał, mlaskając i rozglądając się po pomieszczeniu. Puściłem go, żeby mógł się przemyć. Jak mył plecy, wyglądał jak pingwin.

-Zapytać chciałem, czy też masz ochotę na bułę z masełem. - Odwrócił się jak sprężyna.

-Czy ja... czy ja kiedyś nie miałem ochoty na jedzenie? Popatrz tylko na mnie! - uniósł się stwór. Wskazał łapkami wielkie fałdy na brzuszku i udach. Jak stał, to robiły się takie pantalonki. Absolutnie cudowne.

-Robisz pantalonki znowu.

-Kurwa! I jeszcze Ty z tymi pantalonkami! Jestem spasiony! Wielki! Ważę z kilogram!

-Kilo piętnaście.

-Kurwa!

-Nie unoś się. Nie Twoja wina, że wolisz jeść, niż robić cokolwiek innego. No, jeść i spać.

-Kurwa.

Pomilczeliśmy chwilę. Na ten moment nie było nic do dodania. Zwierz lubił jeść. I spać. Na dobrą sprawę, mógłby się wczołgać do dużego bochenka chleba, i wychodzić tylko na siku i kupę, aż skończyłby się bochenek. Czyli, patrząc na przepustowość, pewnie co drugi dzień.

-To co z tą bułką? - spytał, jakby od niechcenia.

-Masz ochotę?

-Pfr - prychnął.

-Masz, czy nie masz?

-Mam, kurwa, Okropny, chuju, mam! Mam! Mamamamamam! MAMAMAM! Daj bułkę, no daj! DAJ DAJ DAJ! - zaczął machać łapkami.

-To rozumiem. Wykazujesz szczura godny entuzjazm. Pakuj się do kaptura, idziemy do sklepu.

-Kurwa, Ty i te Twoje sklepy.

-Ciesz się, że nie musisz płacić.

-Spierdalaj - powiedział stwór i wgramolił się do kaptura.

Poszliśmy do spożywczaka. Szczur miał apetyt.

-Weź jeszcze to, to pomarańczowe, i tamto, tam po prawej, nie po tej prawej! Tamto po prawej, gówno. - dyrygował mną, schowany w kapturze szczur.

-Ile tych kasztanków?

-Tak na dwa dni. - Fufnął z kaptura.

-Moje czy Twoje?

-Nasze.

-To wezmę tak ze dwie garście.

-Dobrze. I weź ze dwie pomarańcze.

Sprawdza mnie, czy słucham. Wie, że ja wiem, że szczury nie jedzą pomarańczy. Nawet galaretek pomarańczowych nie tkną. Ale ananasy, to razem z puszką. Kiedyś wam pokażę.

-Weźmiemy ananasa w puszce, miałbyś ochotę? - pytam.

-Weźmy. A potem pójdziemy zarobić trochę kasy.

-Znowu numer z kupą?

-Pytasz a wiesz.

Oto mały disklajmer, jak zrobić numer z kupą. Przychodzisz do sklepu ze szczurem. Wypuszczasz go, żeby go zauważyli, ale nie złapali. Podrzucasz szczurze kupy w pieczywo, w nabiał, w mięso, wykorzystując ogólne zamieszanie. A potem podchodzisz i mówisz:

-FUUUJ, SZCZURZE BOBKI W BUŁKACH! FUUUJ! Dzwonię po sanepid, kurwa, żeby szczurze kupy w bułkach! Moja ciotka jest w sanepidzie, i nie zdążycie wysprzątać, i taki mandat wam wyjebie, że was zamkną w kwadrans!

Zazwyczaj przychodzi kierownik zmiany, po rozmowie telefonicznej z kierownikiem sklepu, i coś są w stanie zrobić, żeby uczynić Twój dzień lepszym. Zazwyczaj są to jakieś darmowe zakupy, bon na sto złotych, albo jakiś hajs, jak kierownik zmiany ma akurat przy sobie trochę grosza.

Problem tylko jest taki, że przeszukują Cię, żeby sprawdzić, czy sam nie wniosłeś stworzenia do sklepu, żeby wyłudzić hajs, czy coś. Nie są tacy głupi. A spróbuj schować kilogramowego szczura. Dlatego musisz mieć wspólnika.

Godzinę później było po wszystkim. Leżymy na kanapie, szczur (po puszce kukurydzy i jednej całej bułce z masłem - a po zlizaniu masła, z drugim masłem, i trzecim) i ja (po bułce z masłem).

-Puk, puk - powiedział szczur.

-Kto tam? - spytałem.

-Cholesterol - odpowiada szczur.

-Jaki cholesterol? - pytam, autentycznie zainteresowany.

-Co, jaki cholesterol? Sraki! Daj jeszcze trochę masła, Okropny.

-Jeszcze bułki nie zjadłeś.

-I nie zjem bez masła.

Wstałem, podszedłem do lodówki, wyciągnąłem świeżą kostkę. Przeciąłem, wyłożyłem połówkę na talerz. Podsunąłem szczurowi pod nos. Drugą zostawiłem na blacie.

-Wystarczy? - spytałem ironicznie.

-No, na godzinę, czy dwie - odpowiedział całkiem serio szczur.

-Myślałem, że to koty lubią masło. - Zagadnąłem drania.

-A szczury lubią koty, bo smakują jak masło. Ale kota mi nie kupisz, nie?

-Koty śmierdzą. Posiłek nie może śmierdzieć.

-Masz rację.

-Poza tym, koty to mainstream.

-Właśnie. Koty są dla słabych. Dla tych, co nie potrafią udźwignąć prawdziwej, ludzko-szczurzej przyjaźni.

-Koty chuj.

-Koty chuj.

Zamilkł. Wziął kawałeczek bułki, przejechał po maśle, po czym dokładnie zlizał całe masło. Okruszek był mokry, więc szczur wyrzucił go za siebie.

-A cholesterol? - spytałem.

-Jak będziesz w moim wieku, też się nie będziesz przejmował cholesterolem.

-Powiedział nieśmiertelny szczur, który pamięta budowę piramid, ojciec całych generacji, ojciec chrzestny papieża.

-Ej, ej, ej! Kurwa, stary!

-Co? - prawie podskoczyłem.

-Nic. Chciałem Cię trochę opieprzyć i postraszyć, a nic innego nie przyszło mi do głowy.

-Ty jedz lepiej to masło i zamknij dupę.

-A nie pożyczysz mi smacznego? - spytał ten mały drań. Nie patrzyłem na niego, ale wiem, że zrobił tą swoją standardową minę słodkiego niewiniątka z wielkimi, guzikowatymi oczami. Mnóstwo stworzeń skończyło żywot, patrząc w te piękne, odstające guziczki, nie zdając sobie sprawy z zagrożenia. Ten szczur ograłby w pokera Chrisa Fergusona, a potem wciągnąłby go nosem.

-Smacznego, kurwa. - Uśmiechnąłem się lekko. Wystarczająco, żeby widział, że wciąż jesteśmy przyjaciółmi.

-Dzięki, Okropny. - Powiedział z pełną masła buzią.

-A, spierdalaj.

-I tak wiem, że mnie kochasz.

-Za to Ty kochasz tylko masło.

-Touché.

Średnia ocena: 4.7  Głosów: 12

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (32)

  • Anonim 28.02.2016
    Sroga Baśń
  • nagisa-chan 28.02.2016
    fajne xDDD lubie szczury mój kumpel ma przezwisko szczurek xD a w NO.6 jest nezumi czyli szczur xD
  • Okropny 28.02.2016
    A teraz po polsku
  • martusia 28.02.2016
    nice troch schamuj z przekleństwami
  • Okropny 28.02.2016
    zapomnij
  • Okropny 28.02.2016
    "schamuj" - kpisz ze mnie?
  • nagisa-chan 28.02.2016
    On jest okropny więc nie musi tego robić
  • martusia 28.02.2016
    4.5 czyli 5
  • martusia 28.02.2016
    co?
  • martusia 28.02.2016
    o tch spier I kuwa
  • Okropny 28.02.2016
    naucz się pisać poprawnie, zanim weźmiesz się za komentowanie. Nic nie rozumiem.
  • martusia 28.02.2016
    niem nie kpiem :/
  • martusia 28.02.2016
    n w sumie nagiasa - chan, a teraz poczytam majeczunie
  • Okropny 28.02.2016
    kogo to obchodzi?
  • nagisa-chan 28.02.2016
    Okropny Haha prawda
  • Okropny 28.02.2016
    no kurwa raczej
  • nagisa-chan 28.02.2016
    n(no) w sumie nagiasa-chan(nagisa-chan),a teraz poczytam majeczunie (majeczuuunie) cztery błędy w jednym zdaniu
  • Okropny 28.02.2016
    nagisa-chan czegoś się innego spodziewałaś?
  • nagisa-chan 28.02.2016
    Okropny spójrz dwa błędy w moim nicku no błagam
  • Okropny 28.02.2016
    nagisa-chan jak robisz nick, w którym można się pogubić, to się nie dziw.
  • Okropny 28.02.2016
    nagisa-chan a poza tym, jak ktoś jest debilem, to się na prostej drodze zgubi
  • nagisa-chan 28.02.2016
    Odrazu widać że nie jest otaku bo by się nie pogubiła
  • Okropny 28.02.2016
    nagisa-chan akurat wiem, co to znaczy. Ale na przyszłość: wynocha mi z tą japońszczyzną sprzed nosa.
  • Neurotyk 28.02.2016
    If you chodziło o picture dosłowny, that możesz send mi link do this thinks.
  • Neurotyk 28.02.2016
    nowo polska mowa
  • O-Ren Ishii 28.02.2016
    Szczury to umieją zagrać na emocjach tak, że nawet bułkę masłem wielokrotnie posmarujesz dla nich. Mnie przekleństwa nie przeszkadzają. Dam 5.
  • Okropny 28.02.2016
    dzięki. właśnie piszę ciąg dalszy Wielkiej Loży Nazareta. Głowię się nad fragmentem o Tobie ;] (gówno prawda)
  • O-Ren Ishii 28.02.2016
    Nie mogę się doczekać tego ciągu dalszego. Powodzenia. :D
  • Neurotyk 28.02.2016
    Okropny, daj po masce z tą częścią twoją, czekam :) I co z picture? Dasz link?
  • Okropny 28.02.2016
    Neurotyk minuta. Pikczera Ci zarzucę zaraz po tym.
  • Okropny 28.02.2016
    Okropny http://instagram.com/p/BCVrX6tuQQr/
  • Ritha 09.07.2016
    Fajnych masz kolegów Okropny xD
    Buły z masłem są spoczi :)
    A mi się kiedyś szczur w wiadrze utopił. Ogrooomny był. Na pół wiadra. Pokój jego duszy.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania