Poprzednie częściNieśmiała cz1

Nieśmiała cz 9

- Od jak dawna go kochasz?- zapytała nie siląc się na żadne wstępy.

Usiadłyśmy na moim tapczanie, zasłanym kapą w geometryczne wzory. Wraz z nami do pokoju wsunęła

się moja suczka, i cichutko ułożyła się między nami. Wzięłam jej czarny, dosyć spory łeb na kolana,

machinalnie zaczęłam głaskać.To zawsze uspokajało, i dawało zajęcie rękom.

- To aż tak widać?- odpowiedziałam pytaniem na pytanie. Byłam przerażona, co jeśli inni też to zauważyli i

stanę się pośmiewiskiem. Albo jeszcze gorzej, będą mi współczuć. Biedna mała Ania...

- Nie sądzę, a mój brat to debil, więc on na pewno się nie zorientował- milczała przez chwilę dobierając słowa.

-Nie wiem czy to Cię pocieszy, ale ostatnio podsłuchałam jak mama rozmawiała z Rafałem na twój temat.

Szerzej otworzyłam oczy ze zdumienia. Znałam rodziców Marty i Rafała, cudowne małżeństwo które nawet

po dwudziestu latach bycia razem, wszędzie chodzili trzymając się za ręce jak para zakochanych. Tylko

co oni mogli by o mnie powiedzieć.

- Mama uznała że powinien znaleść sobie porządną dziewczynę, taką jak Ty. Taką co to, cytuję " utrzymała

by go w pionie, i przypilnowała".

Jęknęłam, i ukryłam twarz w sierści mojej ulubienicy. Marta uśmiechała się szeroko.

-Zaczekaj, jeszcze nie doszłam do najlepszego. Odpowiedział jej, że z tobą to mógłby rodzinę zakładać,

ale najpierw musi się wyszaleć. Dodał jeszcze ze śmiechem, żeby się nie martwiła, bo w końcu dostanie

tą swoją wymarzoną synową.

Szok, zdumienie, a w końcu złość przetoczyły się przez zemnie jak burza. Czyli tak to miało wyglądać,

on się wyszaleje, wyszumi, a ja mam cierpliwie czekać. Nie zamierzałam. Jeśli chciał, w tą grę mogliśmy

zagrać oboje. W mojej głowie zaczął kiełkować pewien plan.

- Co robisz jutro?- zapytałam, a Marta tylko wzruszyła ramionami- Przyjdż do mnie tak wcześnie jak się da.

 

Postanowiłam radykalnie zmienić swój wizerunek, i udowodnić Rafałkowi że nie będę wiecznie na niego czekać.

Zasługujesz na coś lepszego, powtarzałam sobie kiedy Marta obcinała i farbowała mi włosy. W przeciągu

dwóch godzin, moje nudne ciemne włosy zniknęły zastąpione przez blond postrzępioną fryzurkę.

Ciekawszą i zdecydowanie bardziej kobiecą.

- Włosy są super- uznały Marta i Marysia, zadowolone z wyników swojej ciężkiej pracy- Tylko te ciuchy

totalnie nie pasują.

- No fakt- spojrzałam po sobie na lużny podkoszulek z psem Pluto, i obszerne spodnie z kieszeniami.

Niemal pędem pognałam do szafy, i wyciągnęłam z niej czarną torbę. W niej właśnie składowałam ubrania

do których noszenia od dawien dawna próbowała namówić mnie babcia. Koronki, i lekkie zwiewne

materiały zdecydowanie bardziej odpowiednie w jej przekonaniu dla młodej kobiety, niż to co nosiłam na co dzień.

Średnia ocena: 4.9  Głosów: 8

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (7)

  • Anonim 07.06.2015
    "śerści" - sierści Angelo :) Poza tym kolejna dobra część :D
  • Angela 07.06.2015
    Dzięki, już poprawiam : D
  • NataliaO 07.06.2015
    Nie sądzę, a mój brat to debil, więc on na pewno się nie zorientował- milczała /Czyli tak to miało wyglądać,
    on się wyszaleje, wyszumi, a ja mam cierpliwie czekać. Nie zamierzałam. Jeśli chciał, w tą grę mogliśmy
    zagrać oboje. W mojej głowie zaczął kiełkować pewien plan. - DEBIL ON SIĘ WYSZALEJE A ONA MA CZEKAĆ, CHYBA TO KPINA. Widzę, że będzie się działo hehe 5:)
  • Angela 07.06.2015
    Dziękuję Natalio : )
  • KarolaKorman 07.06.2015
    No, no chyba będzie, na bóstwo już się zrobiła i co dalej? 5 :)
  • Angela 07.06.2015
    Co dalej, to w następnych 20 rozdziałach wyjaśnię : D
    Podziękował : )
  • Anonim 05.08.2015
    Niech da mu popalić!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania