Nieśmiała cz1

Z za uchylonego okna dobiegały radosne śmiechy. Ostrożnie wyjrzałam na zewnątrz, uważając jednak by drgnięcie firanki nie zdradziło mojej obecności. Pośrodku rozbawionej grupy nastolatków stał on, najprzystojniejszy chłopak jakiego widziałam. Troszkę przydługie włosy opadały mu na szaro zielone oczy, na tle opalonej twarzy jego zęby wydawały się nienaturalnie białe. Rafał, chłopak mieszkający zaledwie dwa bloki dalej, a dla mnie odległy jak gwiazdy na niebie. A wszystko przez moją nieśmiałość, bo choć widywałam go prawie codziennie przez ostatnie dwa lata ani razu nie odezwałam się do niego.

Najczęściej obserwowałam go właśnie przez okno, a później wracałam do swoich książek i marzyłam.

Trzasnęły zamykane drzwi wejściowe i do mieszkania wpadła jak blond włose tornado moja młodsza siostra Marysia. Zerknęła na mnie przelotnie i pognała do naszego wspólnego pokoju.

- Gramy w palanta, idziesz?- zawołała, przekopując regał w poszukiwaniu piłki.

Pokręciłam głową i usadowiłam się w fotelu z książką na kolanach. Nie należałam do tej roześmianej gromady w przeciwieństwie do niej i bardzo jej tego zazdrościłam. A najbardziej przebywania w obecności Rafała.

Byłyśmy zupełnie różne, Marysia choć młodsza o pięć lat przewyższała mnie wzrostem, miała jasne włosy i zadziorny charakter. Z nas dwóch to ja byłam tą rozsądną i spokojną, ona tą szaloną.

- Ruszyłabyś się w końcu, chłopaki zaczynają już żartować że mieszkam z pustelnicom.

- Może potem- odpowiedziałam by jak najszybciej zakończyć rozmowę, obie jednak wiedziałyśmy że tak jak zwykle zostanę w domu.

Młoda zrobiła śmieszną minkę i pognała do zbierającej się na boisku paczki. Dla grających wiek i płeć nie miały znaczenia. Jeśli tylko mocno odbijałeś, łapałeś na " kampe' i potrafiłeś szybko biegać, byłeś mile widziany.

Zdarzało mi się grywać w tę grę w szkole, nie miałam wątpliwości że jestem w nią tak samo dobra jak obecni teraz na boisku. Dla mnie problemem było jedynie podejście do nich nie czerwieniąc się w obecności Rafała i rozpoczęcie rozmowy. Jesteś głupia, zganiłam się w myślach. Przecież cię nie zjedzą. To musi się zmienić.

Średnia ocena: 4.6  Głosów: 9

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (12)

  • wolfie 20.05.2015
    Ciekawy początek, choć nie przepadam za opowiadaniami o życiu. Pomimo kilku błędów, wprowadzenie było bardzo lekkie. Ode mnie 4 ;)
  • Angela 20.05.2015
    Dziękuję, próbuję zrekonstruować wydarzenia z przed historii " ucieczka", tak troszkę
    cofnąć się w czasie. Zobaczymy jak wyjdzie.
  • NataliaO 20.05.2015
    Faktycznie ciekawie się zaczyna. Fajny pomysł Angela ; 4:)
  • Angela 20.05.2015
    Podziękował : )
  • KarolaKorman 20.05.2015
    ,,tom rozsądną,'' - tą
    Ode mnie 5 ,bo początek wydał mi się bardzo ciekawie przedstawiony. Już jestem ciekawa co wyciągnęło wreszcie tą nieśmiałą z domu :)
  • Angela 20.05.2015
    Jak to co wyciągnie? Miłość, albo młodsza siostra za uszy : D
    Dziękuję Karola : )
  • KainaBref 21.05.2015
    Lepsze o życiu niż kolejny tekst o złamanym sercu, bo zawsze jakiś powiew świeżości. Mnie bardzo się podoba Twój styl. płynny, bez większych błędów. Tak swobodnie wplatasz opisy, te dialogi nie są sztywne, coś się dzieje w tle, lubię to. Dlatego pomimo kilku literówek, daję 5 i liczę, że ten powiew zamieni się w wiaterek, taki zefirek:)
  • Angela 21.05.2015
    Serdecznie dziękuję : )
  • ColorGirl 24.05.2015
    Ciekawe ;)
  • BreezyLove 25.05.2015
    Początek bardzo ciekawy i przyjemny :) idę dalej ;) 5
  • Marzycielka29 22.07.2015
    Zaraz lecę dalej :) 5
  • Anonim 05.08.2015
    Nieśmiałość to zaraza ludzkości, przez nią tracimy tak wiele :(
    Muszę przyznać, że fabuła mnie zaciekawiła, ciekawe co zrobi główna bohaterka. Lecę czytać dalej XD

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania