Przypomniała mi się bajka o kocie której palił fajkę na długim cybuchu. Strasznie fajny dialog z kotem i przyniósł coś na ząb. Koniec mówi wszystko. Pozdrawiam:)
Niezapowiedziana
Żar rozpalał
Możesz straszyć
Przeze mnie
pasja Kocisko mieszka dwa piętra wyżej. Przychodzi czasami i czuje się jak u siebie. Najlepsze jest, to że kiedy zwieje z mieszkania długo po niego nie przychodzą. :) Dobre skojarzenie masz z tą bajką. :) Dzięki za wyłapanie tych upiornych błędów. :)
Fajnie jak taki kotek odwiedzi. Pogadać można też. Myszkę wtranżolić. Same zalety. Może oprócz duchów. Chociaż nie wiadomo, jakie by się okazały, gdyby się ukazały. Ciekawe, czy kot by się przestraszył - ducha kota ? Jedyna wada tekstu, to jego krótkość.
P,S. Podrobić Ciebie nie sposób - w moim odczuciu. Pozdrawiam Cię.*****
Dekaos Z rozpędu zapomniałam zaznaczyć, że to wstęp. :) Tłuką mi się już w głowie te dychy. ;) Ciekawe z tym podrabianiem, ja nie widzę u siebie nic nadzwyczajnego. :) Dzięki :)
Dzięki mojej porąbanej naturze widzę tu tekst o odwiedzinach bylego (małża/mena/itp), wszystko mi pasuje, nie wiem jak Tobie? ;))
"Złote, szklane kulki, przyczepione do masywnego łba, obżartusa z krótką sierścią obserwowały uważnie wnętrze." - tu coś nie chalo, bo wychodzi, że masywny łeb to obżartus. A chodziło chyba o bohatera. Więc może tak:
"Złote, szklane kulk, przyczepione do masywnego łba tego obżarusa z krótką sierścią, obserwowały uważnie wnętrze."
"Na tym blacie, zapach resztek ściągnęła ścierka." - o jaki blat chodzi? Czy blat to "centrum dowodzenia"? Jeśli tak, warto to zaznaczyć przy okazji tego centrum. Zdanie poza tym też ciut nie chalo, bo jeżeli "zapach resztek ściągnęła ścierka", to lepiej będzie "Z tego blatu...", choć tak, czy siak blat wyskakuje dość z nienacka.
"- Szybko! - wstawiaj wodę, zaraz zaczną mnie szukać. Przeciągnął wąsy pomiędzy pazurami. Pogrzebał pod pachą, pomiędzy dwoma grubymi paluchami trzymał fajkę.
- Masz ognia?" - na mój zrtyty łeb to powinno być zapisane tak:
- Szybko! Wstawiaj wodę, zaraz zaczną mnie szukać. -
Przeciągnął wąsy pomiędzy pazurami. Pogrzebał pod pachą, pomiędzy dwoma grubymi paluchami trzymał fajkę. - Masz ognia?"
Ale niech się biją o to znawcy, ja tak bym to zapisał.
"Z tymi refleksami możesz straszyć w ciemności odbitym światłem. Stwierdziłam nagle, nie wiedząc o czym mam z nim rozmawiać." - a to bym zapisał tak:
- Z tymi refleksami możesz straszyć w ciemności odbitym światłem - stwierdziłam nagle, nie wiedząc o czym mam z nim rozmawiać.
"Miał, miał" - tu rozumiem że chodzi o grę słów.
"Ukrywając odrazę podziękowałam. Kiwając głową." - tu bym dał z przecinkami:
Ukrywając odrazę, podziękowałam, kiwając głową.
"W kubkach coś zaszeleściło." - to od akapitu, bo zaczynają dziać się nowe rzeczy.
No, jak nic, tekst o odwiedzinach byłego faceta. Chyba że to Garfield.
Mnie się podobało.
zdrawiamPo ;))
Adam Za bardzo uczłowieczyłam kocura . :) Nie żaden były facet. Chyba, że z poprzedniego życia, przeszedł reinkarnacje, bo z tego mój były żyje. :) Dialogi miałam wątpliwości, co do zapisu. Poprawiłam według Twojej korekty. Dobrze, że masz na tyle cierpliwości, żeby mi to poprawiać. :) Dziękuję i też pozdro. :)
Fakt, uczłowieczyłaś go pierwszorzednie. Widziałem faceta z krwi i kości, który się wednie panoszy, znosi jakieś byle jakie podarki (myszy), no wszystko jak trzeba ;))
Komentarze (15)
Niezapowiedziana
Żar rozpalał
Możesz straszyć
Przeze mnie
P,S. Podrobić Ciebie nie sposób - w moim odczuciu. Pozdrawiam Cię.*****
"Złote, szklane kulki, przyczepione do masywnego łba, obżartusa z krótką sierścią obserwowały uważnie wnętrze." - tu coś nie chalo, bo wychodzi, że masywny łeb to obżartus. A chodziło chyba o bohatera. Więc może tak:
"Złote, szklane kulk, przyczepione do masywnego łba tego obżarusa z krótką sierścią, obserwowały uważnie wnętrze."
"Na tym blacie, zapach resztek ściągnęła ścierka." - o jaki blat chodzi? Czy blat to "centrum dowodzenia"? Jeśli tak, warto to zaznaczyć przy okazji tego centrum. Zdanie poza tym też ciut nie chalo, bo jeżeli "zapach resztek ściągnęła ścierka", to lepiej będzie "Z tego blatu...", choć tak, czy siak blat wyskakuje dość z nienacka.
"- Szybko! - wstawiaj wodę, zaraz zaczną mnie szukać. Przeciągnął wąsy pomiędzy pazurami. Pogrzebał pod pachą, pomiędzy dwoma grubymi paluchami trzymał fajkę.
- Masz ognia?" - na mój zrtyty łeb to powinno być zapisane tak:
- Szybko! Wstawiaj wodę, zaraz zaczną mnie szukać. -
Przeciągnął wąsy pomiędzy pazurami. Pogrzebał pod pachą, pomiędzy dwoma grubymi paluchami trzymał fajkę. - Masz ognia?"
Ale niech się biją o to znawcy, ja tak bym to zapisał.
"Z tymi refleksami możesz straszyć w ciemności odbitym światłem. Stwierdziłam nagle, nie wiedząc o czym mam z nim rozmawiać." - a to bym zapisał tak:
- Z tymi refleksami możesz straszyć w ciemności odbitym światłem - stwierdziłam nagle, nie wiedząc o czym mam z nim rozmawiać.
"Miał, miał" - tu rozumiem że chodzi o grę słów.
"Ukrywając odrazę podziękowałam. Kiwając głową." - tu bym dał z przecinkami:
Ukrywając odrazę, podziękowałam, kiwając głową.
"W kubkach coś zaszeleściło." - to od akapitu, bo zaczynają dziać się nowe rzeczy.
No, jak nic, tekst o odwiedzinach byłego faceta. Chyba że to Garfield.
Mnie się podobało.
zdrawiamPo ;))
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania