Niewinne kłamstwo 1

Nie mogłam uwierzyć w to co widzę... Przemek całował się z Alicją!

Łzy same mi poleciały. Przemek mnie zauważył.

- Klara to nie tak – hahaha... tłumaczy się tak samo jak inni faceci.

Stanęłam i postanowiłam z nim porozmawiać.

Odwróciłam się o 180 stopni.

- To jak ? - mówiłam cała zapłakana. - Jak to było ? Widziałam wyraźnie, że całowałeś się z tą szmatą Alicją! - Dlaczego szmatą? Każdemu już chyba na osiedlu zdążyła dać dupę - Czekaj, czekaj... To może ona Ciebie pocałowała, a ty ją chciałeś odepchnąć, tak ? Każdy tak mówi! - powiedziałam. Przemek spuścił głowę - Tak myślałam - powiedziałam niemalże wypluwając to.

 

O nie... Już nigdy więcej nie będę płakała przez chłopaków. Nie będę cierpieć. Nie będę kochać.

 

Idąc przez park musiałam przejść przez grupę znajomych Przemka. Na szczęście udało mi się przejść nie zauważoną. Weszłam do klatki i spuściłam głowę, aby wyjąć klucze. Był to zły ruch, gdyż wpadłam na kogoś.

- Przepraszam. Bardzo przepraszam. Nie chciałam - próbowałam się tłumaczyć.

- Spoko, ale następnym razem trochę uważaj bardziej - prawie krzyknął

Co ? Ja okazuje skruchę, a on podnosi na mnie głos?!

- To ty na mnie... - podniosłam głowę i zamarłam w połowie zdania. Czy to jest możliwe? Oczy zielone jak trawa. Patrze i zaczynam płakać.

- Dziewczyno! Nie chciałem cię... urazić. Dobra była to moja wina, ale już przestań ryczeć - powiedział

 

Spojrzałam mu jeszcze raz w oczy i uciekłam po schodach na górę . Byłam cała roztrzęsiona . Nie mogłam trafić kluczami do zamka. Ktoś przytrzymał moją rękę i trafił kluczem w dziurkę. Spojrzałam w górę, a tam znowu ta zieleń. Zatonęłam w nich. Otrząsnęłam się dopiero, gdy chłopak się odezwał.

 

- Możesz już wejść do mieszkania .

Otrząsnęłam się i wpadłam do mieszkania. Tam położyłam się na łóżku i zaczęłam płakać w poduszkę.

- Znowu płaczesz - powiedział poirytowany

Spojrzałam na niego. Widziałam tyle podobieństwa. Zaczęłam się śmiać. Przecież nie muszą być rodziną.

- Powiedz mi... jesteś spokrewniony z Przeciekiem Lewandowskim ? - spytałam drżącym głosem

Chłopak spoważniał i spojrzał na mnie.

- Tak. Jestem jego starszym bratem - powiedział wiedząc, że sprawia mi to ból.

Otworzyłam szeroko oczy, a łzy same mi poleciały.

- Opowiadał mi kiedyś o tobie - powiedziałam. On nie odezwał się w tej sprawie - Co tu robisz? - spytałam po chwili

- Przyjechałem do Przemka, ale... - nie dokończył, bo zobaczył jak w oczach dziewczyny zbiera się na łzy - Nie będę lepiej o nim wspominać – dokończył.

- Jeśli chcesz to wspominaj. Mnie to nie obchodzi - powiedziałam spuszczając głowę.

- Posłuchaj.. - zaciął się

- Klara. - No tak nie zna mojego imienia. Ja jego owszem. Przemek często je wypowiadał

- Posłucha Klara. Wiesz gdzie jest Przemek? Nie mogę się do niego dodzwonić, a nie mam gdzie nocować - spytał Daniel

- Póki co nie ma go w domu. Nie odbiera pewnie dlatego, że zabawia się z Alicją, moją byłą przyjaciółką - wyrzuciłam z siebie.

On otwierał usta, aby coś powiedzieć. Jednak po chwili je zamknął. Wstała z łóżka i chciał wychodzić. Mój głos i propozycja go zatrzymała.

- Gdzie się wybierasz skoro nie masz gdzie nocować? - spytałam - U mnie jest wolny pokój - dodałam.

On spojrzał na mnie . Po chwili uśmiechnął się do mnie.

- Jeśli mogę to z przyjemnością zostanę – odpowiedział.

 

-♦-♦-♦-♦-♦-♦

Siedzieliśmy przy herbacie i oglądaliśmy TV. Nie odzywaliśmy się. W końcu postanowiłam przerwać ciszę.

- Co chciałeś od Przemka? - po chwili zdałam sobie sprawę, że moje pytanie zabrzmiało dość wścipsko.

Zawahał się przez chwilę.

- W odwiedziny przyjechałem - odpowiedział, ale bez przekonania - Idziemy się przejść?

- Chętnie. Muszę wyjść z tego mieszkania - odpowiedziałam uśmiechając się.

 

Na dworze świetnie dogadywałam się z Danielem. Czułam, że jest on moją bratnią duszą. Było to zupełne przeciwieństwo Przemka. On zawsze gadał o jego studiach i znajomych. A ja z jego znajomymi nie miałam w ogóle kontaktu.

 

- Ile czasu byliście razem? - spytał niepewnie.

- Prawie rok. Niestety do 12 miesięcy nie doszło - odpowiedziałam o dziwo dość obojętnie.

- Jest 21:00. Może pójdziemy do klubu? - spytał ruszając brwiami.

- Spoko. Wróćmy do domu, żebym się przebrała - powiedziałam wesoło.

- Daj spokój Klara. Tak wyglądasz ładnie - powiedział Daniel łapiąc mnie za rękę. Czując jego dotyk drgnęłam na co on się uśmiechnął do siebie.

 

-♦-♦-♦-♦-♦-♦

W klubie bawiliśmy się wspaniale. Z początku był problem z wpuszczeniem mnie zupełnie nie wiem dlaczego, bo mam lat 19. Na szczęście Daniel wszystko załatwił.

 

- Patrz jaka dupa - jakiś chłopak zwrócił się do kolegi pokazując na mnie. Bałam się, że coś mi zrobią, a Daniel poszedł po drinki. Podszedł do mnie złapał mnie za pośladek. Ja się wzdrygnęłam.

 

Zamknęłam oczy, a chłopak mnie puścił. Otworzyłam oczy i zobaczyłam jak Daniel daje w twarz temu chłopakowi. Gdy było już po wszystkim Daniel dał mi drinka i nie spuszczał mnie już z wzroku. 

 

-♦-♦-♦-♦-♦-♦

Wyszliśmy z klubu około 4 nad ranem. Ja byłam trochę wstawiona, Daniel nie za bardzo. Pilnował, żebym nie zrobiła niczego głupiego. Mimo to zauważyłam na przeciwko Przemka, który kopał kamyk ze spuszczoną głową. Otworzyłam szeroko oczy i spojrzałam na Daniela błagalnie. Chciałam wrócić, ale Daniel mi nie pozwolił. Przemek podniósł wzrok i spojrzał na mojego towarzysza.

 

- Już się pocieszyłaś? - spytał z wyrzutem 

 

Ja się pocieszyłam? O czym on pieprzy? To on się całował z moją ex przyjaciółką. Z nami był definitywny koniec, a on mi będzie robić wyrzuty? Miałam coś powiedzieć, ale Daniel mnie wyprzedził.

 

- A może byś się spytał kim jest jej towarzysz? - spytał z lekkim uśmiechem

- No a kim możesz być? Pewnie wyhaczyła jakiegoś chłopak z ulicy - syknął Przemek

- Nie trafiłeś. Daniel Lewandowski, poznajesz? - tym razem Daniel wyraźnie uśmiechnął się szeroko. Przemek rozszerzył oczy. Przeleciał wzrokiem po jego twarzy. Otworzył usta by coś powiedzieć.

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • BreezyLove 10.02.2015
    Super! Już nie mogę doczekać się kiedy ciąg dalszy i oczywiście 5 ode mnie :)
  • NataliaO 10.02.2015
    Tytuł tak samo ciekawy jak treść opowiadania. Dam 4

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania