Nieznajomy głos. Część I

"Czy warto cokolwiek robić? " Myślisz sobie po tym jak znowu za dobre intencje dostałaś kopa w dupę. Chciałaś tylko jej pomóc, a ona oskarżyła cię o pobicie.

- W dupę z tym wszystkim. Każdy ma do mnie jakieś ale. Ja chcę być tylko miła, wszyscy patrzą na mnie jak na wiedźmę. Tylko dlatego, że popełniłam jeden błąd. - Mówiąc to, jesteś tak zła na cały świat.

- Ale nie wybaczalny błąd - słyszysz czyjś głos...

Jest on taki słodki, spokojny, jakby to był głos dziecka. Rozglądasz się po pokoju w którym siedzisz, lecz nikogo w nim nie ma. Stajesz z krzesła i zdenerwowana rozglądasz się dookoła...

- Jest tu ktoś? - Pytasz z przerażeniem w głosie.

- Jestem ja. - Odpowiada cieniutki głos.

Robisz krok do tyłu, wpadasz na krzesło, teraz boisz się już najmniejszego szmeru.

- Jak ci na imię? - Pytasz

- Nie mam imienia... Nie mam imienia - mówi nieznajomy głos...

Słyszysz to podwójnie i myślisz " Spokojnie, pewnie mi się zdaje. Tak na pewno"... Nadal zdenerwowana idziesz do kuchni się czegoś napić. Chwytasz za szklankę, lecz ona upada na ziemię. Myślisz "Przecież jej nie upuściłam, co się dzieje". Bierzesz szczotkę i zaczynasz zamiatać szkło.

- Będziesz musiała ciężko odpokutować, moja droga Weroniko. Za to co zrobiłaś - mówi nie widoczna osoba.

- S.. Skąd wiesz jak mam na imię? - Odpowiadasz z przerażeniem.

- Ja wiem wszystko. - Po tych słowach głos ucichł.

Jesteś tak bardzo przestraszona, ale jak byś komuś powiedziała to by cię uważali za wariatkę. Wracasz do pokoju, bierzesz książkę "Dziewczyna która igrała z ogniem Cz. I" z półki i zaczynasz czytać. Po paru minutach, przeszedł cię dreszcz, poczułaś zimny wiatr na rękach.

- Przecież okna są zamknięte. - Mówisz.

-Sprawdź... Sprawdź. - Znów odzywa się ten głos.

W pokoju masz wszystkie okna zamknięte, przechodzisz do innych pokoi.

- No przecież zamknięte - mówisz że złością.

Wracasz do pokoju, ku twojemu zdziwieniu jedno okno jest uchylone na oścież. Stoisz chwilę jak zamurowana...

- Ale jak to, przecież były zamknięte wszystkie okna - mówisz zdziwiona i bardzo przerażona.

Podbiegasz do okna i szybko je zamykasz.

- Co tu się dzieje? - pytasz samą siebie, choć wiesz, że może odpowiedzieć ci nieznajomy głos.

 

*************************

Tak jak obiecałam coś napisałam. Taki jakiś pomysł mi wpadł do głowy. Jeżeli chcecie kontynuację tego piszcie w komentarzach. Jak się spodoba to będę pisać na bieżąco, jeśli nie zbyt to też piszcie to zobaczymy co dalej. Dlatego liczę na wasze komentarze :)

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • Angela 19.04.2015
    Interesujące, pisz proszę dalej : ) 5
  • Ktokolwiek 19.04.2015
    Jest ciekawie, pisz dalej, będę śledzić. Ale uważaj, bo wkradło ci się kilka błędów gramatycznych. "Uchylone na oścież"? Te dwa słowa się wykluczają, kochana moja :) pilnuj się z tymi błędami, to będzie 5, a na razie 4 i czekam na dalsze części.
  • Tajemnicza... 19.04.2015
    Tak racja, teraz to zauważyłam bardziej by chyba pasowało "otwarte na oścież". Dziękuję że napisałaś, to w następnej części (jak będzie) będę patrzeć na każde słowo :) Pozdrawiam ;)
  • NataliaO 22.04.2015
    Jestem zaciekawiona; 4:)
  • Neli 26.03.2016
    Dałam 4. Nie spotkałam się chyba jeszcze z narracją, która zwraca się do ciebie, nie mówi o postaci, tylko o tobie. Lecę dalej.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania