Niezwykła przygoda. Część I

Każdy wie, że przygody bywają różne. Jedne zwykłe a drugie są niezwykłe. Jedną z takich przygód miał mój przyjaciel...

Było to jakoś... W maju. Było ciepło, słońce przygrzewało. Chyba to był 1916. Biegliśmy do jeziorka, sprawdzić jaka była woda. Była idealna. Zaraz po sprawdzeniu ręką chłopacy wrzucili mnie do wody. Obraziłem się na nich bardzo, ale miałem okazję do rewanżu. Nie byłbym sobą gdybym im się nie odegrał i od razu pociągnąłem za sobą Marcina. Też był mokry tak jak ja. Nagle. Usłyszeliśmy huk armat. Przestraszyliśmy się. Nie wiedzieliśmy skąd ten huk. Popatrzyliśmy w niebo i zobaczyliśmy. Ujrzeliśmy pociski lecące, ale nie w nas. Leciały w kierunku Łodzi. Przestraszyliśmy się jeszcze bardziej, bo usłyszeliśmy jak maszerują żołnierze. Nie wiedzieliśmy jacy. Myśleliśmy że Rosjanie ale to nie byli oni. To byli Austriacy. Szybko schowaliśmy się szybko do jakiejś dziury. Wskoczyliśmy do jakiegoś zagłębienia terenu. Patrzyliśmy z ukradka na nich, w którą stronę maszerują. Szli jakby w przeciwnym kierunku do Łodzi. Nie wiedziałem dokąd oni mogli iść. Marcin i Robert pobiegli po cichu do osady, która była jakieś 3 km od nas, aby powiadomić tamtejszych o Austriakach. Czekaliśmy na ich powrót razem z Olafem prawie cztery godziny. Gdy poszliśmy sprawdzić co się z nimi stało. Ujrzeliśmy ich wiszących. Już nie żyli. Załamałem się. Nie wiedziałem czy w tym momencie płakać, chwycić za karabin i strzelać do każdego wojskowego czy uciekać. Olaf powiedział mi abyśmy się zmywali. Poszliśmy. Pojechaliśmy pociągiem do Strassburga ówczesnego, dzisiaj to jest Brodnica. Przenocowaliśmy kilka dni u mojej ciotki.

 

Ciąg dalszy nastąpi.

Następne częściNiezwykła przygoda. Część II

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (7)

  • oldakowski2013 08.05.2018
    Przed następną częścią dokładnie sprawdź swoje opowiadanie, zarówno pod względem stylistycznym, jak i pod względem interpunkcji. Może pomoże ci kolega, albo koleżanka? Jeszcze jedno, czytaj dużo książek. Pozdrawiam.
  • skryma 08.05.2018
    To nie miała być autentyczna historia jak coś :p to miał być miks mojej wyobraźni i historii :) z interpunkcją przyznam. Mam może mały problem, ale skutecznie od pewnego czasu problemy z nią powoli niweluję. Dziękuję o zacne uwagi.
  • oldakowski2013 09.05.2018
    No to trzymaj tak dalej.
  • littlegiant 09.05.2018
    Polecam zajrzeć na stronę ortograf.pl pomoże Ci poprawić interpunkcję. A co do opowiadania to napiszę tyle, że ciekawie się zaczyna, lecz moim zdaniem powinieneś pisać dłuższe zdania.
    " Biegliśmy do jeziorka, sprawdzić jaka była woda. Była idealna. Zaraz po sprawdzeniu ręką chłopacy wrzucili mnie do wody" - popracuj trochę nad tworzeniem dłuższych zdań.
    Oto twoje zdanie po małej zmianie:
    " Biegliśmy do zalewu, aby sprawdzić jaka była woda, po włożeniu dłoni do jeziorka, stwierdziłem iż woda jest idealna, kiedy siedziałem na brzegu, niepostrzeżenie zostałem popchnięty przez kolegów lądując w chłodnym potoku" - oczywiście to jest tylko przykład, możesz go wykorzystać jeśli chcesz. Stosuj także synonimy, żebyś nie używał tych samych słów w każdym zdaniu. Według mnie, za często używałeś na początku słowa "Było", polecam poprawić, bo dziwacznie się czyta... Pozdrawiam i życzę weny :)
  • skryma 09.05.2018
    Bardzo dziękuję za wskazówki, również pozdrawiam.
  • Ozar 15.05.2018
    Hm... Pocisków lecących nie da się zobaczyć fizycznie, można tylko zobaczyć efekt kiedy spadną na ziemie. To mała lekcja historii. Reszta dość chaotyczna, brakuje opisów, wygląda to tak jakby same hasła. Proponuje bardziej opisowo napisać dalej.
  • Margerita 10.07.2018
    pięć na zachętę bo historia mi się podoba

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania