Poprzednie częściNiezwykły Hamil cz. 1 ela

Niezwykły Hamil cz.6

Sarandon w swoim zamczysku dzięki zaczarowanemu lustru wszystko widział. Spotkanie chłopca z ojcem i co najważniejsze rośliny tam rosnące wśród kamieni.

Nie! -krzyknął

- To niemożliwe!!!

- Ta planeta nigdy się nie odrodzi!

Blady i wściekły udał się na najwyższe piętro zamczyska, tam przez szklaną kopułę dachu widział niebo.

- Moce złe- krzyknął wpatrując się w ciemne chmury. Dodajcie mi sił. Wszystkie złe myśli z całej planety, całe zło przyślijcie do mnie, jestem gotowy je przyjąć.

Niebo pociemniało, czarne chmury gnane wiatrem zaczęły się kotłować nad zamczyskiem. Błyskawice rozświetlały mrok, raz za razem bijąc w kopułę zamczyska. Całą postać Sarandona spowiło zgęstniałe, ciemne powietrze. Nagle wszystko ucichło. Sarandon pomału uspokajał się. Cały drżał a jego oczy wyrażały samo zło.

- Jestem gotów. jestem gotów do pokonania dobra, do pokonania zabezpieczeń i uwolnienia Gamary.

 

Tymczasem Halim zdziwiony rozglądał się dookoła, wsłuchiwał i z niedowierzeniem kręcił głową.

- Co się stało chłopcze?- zapytał Paran.

- Dziwne, czuję wokół samo dobro, nie ma ani odrobiny zła. Przecież nie ma w ludziach samego dobra. Uczucia ich są różne i dobre i złe.

- Masz rację Hamilu, musimy to sprawdzić.

- Sajanie, pójdziesz z nami, dobrze?, Gawran ucieszy się na twój widok.

Dzięki zaklęciom Parana znaleźli się w rodzinnej wiosce Hamila.

Mieszkańcy zbiegli się licznie i serdecznie witali się z przybyłymi. Gawran na ich widok ucieszył się bardzo, uściskał Sajana , chłopca i Parana przywitał serdecznie.

Hamil zaczął badać sercem uczucia wszystkich ludzi w wiosce. Wszyscy byli uśmiechnięci, spokojni i tacy szczerzy, że był pewien, że zło z ludzkich dusz odeszło.

- Paranie, zło opuściło ludzi, ich dusze przepełnione są dobrem, coś musiało się stać.

- Jeżeli coś się stało to musiał maczać w tym palce Sarandon. Trzeba się dowiedzieć co!

 

Zły czarownik udał się do wieży północnej, najbardziej oddalonej od siedziby Parana.

- Jestem pewien, że teraz zło we mnie może pokonać zabezpieczenia.

W drzwiach wieży skoncentrował się na kolorowym wzorze. Całe zło napierało na jeden bok zabezpieczenia żeby spowodować wyrwę. Dobro tkwiące we wzorze odpierało atak. Trwało to bardzo długo. Sarandon był bardzo wyczerpany ale nie dawał za wygraną. Mała część wzoru zaczynała nieznacznie kurczyć się.

W wiosce Hamil nagle zamarł.

- Paranie, gdzieś daleko skoncentrowane jest wielkie zło!

Paran skupił się, duszą przeszukiwał cztery strony świata. Nagle krzyknął:

- Hamilu, Sajanie, północne zabezpieczenie jest w wielkim niebezpieczeństwie! Szybko!

Znaleźli się w pobliżu północnej wieży i zobaczyli Sarandona walczącego z zabezpieczeniami. Paran wyczuł wielkie zło tkwiące w nim.

- Nie pokonamy go teraz, wiem co zrobił żeby być tak silnym- powiedział. Wracajmy.

c.d.n

Następne częściNiezwykły Hamil cz.7

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania