Z jednej strony dobrze mu tak, że został sam bo zasłużył na to, ale z drugiej strony szkoda mi, że nie byli znów razem. Sama nie wiem czemu, szkoda mi i jego i jej. A najbardziej szkoda mi, że to już koniec opowiadania. Mam nadzieję, że wkrótce napiszesz inne, tak samo świetne jak to ;)
To było genialne zakończenie. Bardzo dobrze zrobiła zostawiając go samego. Wydaje mi się, że on i tak niczego się nie nauczył.
Całość opowiadania ładnie prowadziła przez zmiany jakie następowały w bohaterce. Jedna z moich ulubionych scen jest, scena próby samobójczej.
A ja nie lubię odpoczywać od Ciebie. Jesteś jedną z moich ulubionych pisarek.
Myślę, ja to wiem, że oni stracili swoją szansę. On przegapił miłość, a ona po prostu nauczyła się nigdy mu nie wybaczać.
Zasmucę Cię Breezy spotkali się później przypadkowo, ale nigdy już nie byli razem w taki sposób. On jest sam do tej pory, próbuje odbudować relację z byłą żoną i córką. A ona jakoś jej leci to życie.
Bardzo dziękuje za śledzenie historii. Za każdy komentarz i ocenę. Za waszą uwagę :) Dziękować:*
Dobrze, że wpisując wcześniejszy komentarz nie czytałam wcześniejszych, bo zdradziłyby końcówkę, a tego nie lubię. Powiem tak. Czasem odchodzi się od kogoś kogo się kocha, może nawet bardzo, ale...Ale jest właśnie to, ale. Przeżyte doświadczenia utwierdzają nas w przekonaniu, że mogą się zdarzyć ponownie te złe momenty, a tego byśmy nie chcieli i jeszcze jedno. Po każdym złym momencie wiemy, że już nigdy nie będzie jak wcześniej, a tak naprawdę to kochamy to wcześniej i za tym tęsknimy. Trzeba być silnym by zostawić kogoś kogo się kocha. Bohaterka wykazała wielką odwagę 5 :)
TAAAK!!! NIE ZESZLI SIE!! YES! OTWIERAĆ SZAMPANA! Genialne zakończenie, zupełnie nie spodziewane. Dziękuję za ten zasłużony koniec dla pana Pedzia. I miałaś racje, Ewke znowu polubiłam ;)
Eh...normalnie cudowne :') nie mg się powstrzymac od łez sama nwm czemu...:') myśle że napiszesz jescze wiecej tqki opowiadań ;* A co do bohaterów...Z jedenj strony dobrze tak Czarkowi ale z drugiej strony chciałabym żeby sie zeszli :') Ale po prostu cudowne nie moge przestac tego czytać ;')
Napisałam hehe Bardzo, naprawdę bardzo dziękuje za dobre słowa wiem jak piszę dlatego takie pochwały to coś wspaniałego dla mnie. Cieszy mój ryjek :) Dziękuje Wiola :***
Komentarze (18)
Całość opowiadania ładnie prowadziła przez zmiany jakie następowały w bohaterce. Jedna z moich ulubionych scen jest, scena próby samobójczej.
A ja nie lubię odpoczywać od Ciebie. Jesteś jedną z moich ulubionych pisarek.
Zasmucę Cię Breezy spotkali się później przypadkowo, ale nigdy już nie byli razem w taki sposób. On jest sam do tej pory, próbuje odbudować relację z byłą żoną i córką. A ona jakoś jej leci to życie.
Bardzo dziękuje za śledzenie historii. Za każdy komentarz i ocenę. Za waszą uwagę :) Dziękować:*
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania