No limit, dead end

Chcecie horroru? Wyobraźcie sobie, że miejskie arterie są w istocie żywym kłębowiskiem węży opanowującym świat. Nie ma już lasów ani zwierząt. Nie ma pól, a ludzkość skazana jest na wymarcie. To wszystko dokonuje się na waszych oczach. A naokoło same plugawe asfalty, coraz większa ich ilość. Przy każdym z nich jakaś upiorna Żaba albo Biedrona. I na koniec plan totalny: potworna, niewyobrażalna ilość Tesków-Sresków, gdzie nie ma miejsca na ład, porządek, piękno ani tradycję. Liczy się tylko ekspansja. Powoli nas ta chimera (nie wiem, czy chimera) przeżuwa. I niech ktoś powie, że to nie horror. Oho, muszę kończyć, „Tesco-Delivery” puka.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • Canulas 14.10.2019
    Dobre. Krótkie i w punkt
  • maciekzolnowski 14.10.2019
    Dzięki, Can. Wyraz "komercjalizacja" usunąłem, pogrzebałem trochę w przecinkologii. Mnie samemu podoba się analogia między hipermarketowymi alejkami a alejami, arteriami i ulicami w ogóle. Dwa znaczenia wyrazu "chimera" (Chimera - jako stwór z wężowym ogonem albo też chimera - jako coś co nie istnieje) - są jak najbardziej na miejscu. Ale najbardziej podobają mi się "Teski-Sreski", choć brzmią prosto i kolokwialnie.
  • Bożena Joanna 14.10.2019
    Istotnie horror. Jakbym widziała obraz, na którym wiją się węże w reklamach TESCO, BIEDRONA i ŻABA. W oddali otwierają się drzwi domostw, lokatorzy zapraszają z niskim ukłonem wysłanników tych chimer. Bardzo plastyczna fantazja! Pozdrowienia!
  • JamCi 14.10.2019
    No nie zawodzisz. Konkret w bardzo dobrej formie. Będę się gapić. Z przyjemnością.
  • franekzawór 15.10.2019
    Idzie do nas koniec wielkimi krokami. To co jeszcze zostało zostało pochłoną dzieci przesiedleńców ze wschodu i ich dzieci, które wtłoczą w Europę swoją kulturę.
  • maciekzolnowski 16.10.2019
    Dzięki za wpisy.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania