Noc i Trwoga
Noc i trwoga
Czasem noc przykrywa wszystko
a ciemność rozbłyska
usłana setkami upiornych cieni
zatruwa uczucia
Czasem serca blask gaśnie
zabity obłudą i fałszem
zaszczuty płaczem i cierpieniem
Czasem błyski nadziei
umierają zbyt szybko
zabite szaleństwem
Czasem nie widzimy prawdy
choć klęka przed nami
Czasem sen to trwoga
zaklęta i mroczna
ukryta głęboko w czeluściach nocy
swą mocą przeklęta
Czasem szal nie zakrywa cierpienia
nie chroni od żalu
nie może
bo cierpi
Czasem ogień nie wypala bólu
dlaczego?
nie wiemy
Czasem jesteś swoim cieniem
odbiciem nadziei
która choć fałszywa wiruje przyciąga
mrokiem okryta
Czasem wszystko znika
nawet wspomnień chwilę
które choć tak piękne
umierają powoli
jak czas który minął
Czasem...
Komentarze (47)
choć klęka przed nami" - piękne : )
Pozdrawiam, piąteczka za wiersz w twoim wykonaniu ;-)
Czasem ogień nie wypala bólu / dlaczego? / nie wiemy - dla mnie to najbardziej.
nawet wspomnień chwilę" - chwile - l. mn. - myślę se, że to miałeś na myśli...
Wierszyk jest stanowczo refleksyjny, chyba taka potrzeba własna - albo pora roku (najkrótszy dzień będzie 21 Xll oraz zbliżające się święto narodzin "Mitry" - 25 Xll: czyli niepokonanego boskiego Słońca) mają cuś z tym wspólnego. Potem będzie lepiej - trzymaj fason :) Pzdr
Panie Ozar - jestem pod wrażeniem
Cicha woda brzegi rwie
Bardzo ładny wiersz
Przekaz bardzo mi się podoba.
5
Pozdrawiam
Kapelusznik
Momentami jest banalnie. To jednak uważam za bardzo spoko:
"Czasem nie widzimy prawdy
choć klęka przed nami"
Tak mi się wydaje, że upchnąłeś w jednym wierszu kilka pomysłów. Sam tytuł sugeruje generalnie cierpienie, odczytywany w kontekście tresci i rzeczywiście, ono się pojawia. Jednak juz wzmianka o prawdzie jest totalnie z "czapy".
Tytuł jest taki, kurczę, wtórny i banalny.
I te zestawienia:
"swą mocą przeklęta", "czasem serca blask gaśnie/zabity obłudą i fałszem"
to takie truizmy, w dodatku nagie.
Ja widzę, że nie do końca wiesz, co chciałeś przekazać, ale miejscami wyłania się z tego forma pod dobry wiersz.
A więc - nie myśl, że wiersze są nie dla Ciebie. Patrząc na te wersy, wyczuwam, że i Ty coś czułeś, pisząc.
Gdybys tylko popracował, gdybyś zastanowił się, co obciąć, co ubrać w co, byłoby naprawdę git.
Nie znam się jako$ szczególnie, ale myślę, kobieca, na wpół artystyczna intuicja podpowiada mi, że potrafisz, tylko jeszcze o tym nie wiesz.
No i tyle.
Zostawiłeś utwór otwarty, więc iu ja, porwany tą manierą, nie domknę komentarza.
Ciao.
Amorcja literacka.
Każdą myśl, skrawek nawet, papierek po krówce choćby. Wszystko ze łba na twardy dysk kartki w kratkę.
wspomnień chwilę - chwile
Gdybym pokusił się o ocenkę: 2-
Pozdrawiam.
Ale w ostatniej zwrotce:
Czasem wszystko znika
nawet wspomnień chwilę
które choć tak piękne
umierają powoli
jak czas który minął
_______________ zmień liczbę pojedynczą rzeczownika 'chwila' na mnogą.
Na szczęście są jeszcze jakieś prawdy obiektywne:)
@Ozar - Można Cię lubić albo nie, ale na portalu jesteś jednym z nielicznych odważnych, którzy umieją powiedzieć: "nie wiem", "nie rozumiem". Jesteś odważny. Jesteś żołnierzem. Wstań, spluń pod nogi pseudointelektualnym lalusiom i maszeruj dalej. Nie daj zabić tej części swojej duszy, która śpiewa poezją. Tym bardziej, że zawsze tego próbują jedynie miernoty.
Pozdrawiam
Pozdrawiam serdecznie :)
Wstrząsnąłeś moimi trzewiami i ukazałeś człowieka poszukującego prawdy. Bardzo mocne słowa.
Pozdrawiam
To warte zacytowania i oczywiście odpowiedzi:
" Wrotycz Jeżeli są jakieś prawdy obiektywne w poezji, to na pewno nie Ty jesteś ich nośnikiem. Aby potwierdzić swoją tezę, musiałobyś (sorry, ale w końcu nie wiem, czy jesteś baba czy facet, dlatego używam rodzaju nijakiego) wysupłać każdą metaforę, nazwać ją, pokazać równowagę lub brak równowagi, wskazać punkty zaczepienia, wykazać, że dana relacja między metaforami jest zbędna lub że powinna być inna, musiałobyś przeanalizować stopy rytmiczne, synonimiczność użytych pojęć w odniesieniu do tematu, a wcześniej określić bardzo dokładnie temat wiersza. I tak dalej i tak dalej. Chuja się na tym znasz, nie masz ani wiedzy, ani umiejętności, więc Twoim pierdoleniem o prawdach obiektywnych można sobie podetrzeć dupę."
Dałeś się ponieść negatywnym emocjom. Sama nie wiem czemu, przecież niczym Ci nie uchybiłam, poza niewinnym żartem pod "Gościem". Co jest z Tobą nie tak, Nachszon? Martwię się. No bo zobacz na jak błędnych przesłankach urobiłeś powyższą opinię:
(cytuję wcześniejszą wymianę zdań miedzy mną i Ozarem:
______________
O. Wrotycz. Cóż jednym sie podoba innym nie, tak już chyba msi być.
W. Ozar, oczywiście, nie zamierzam polemizować z powyżej sformułowaną prawdą.
______________________
Gdzie tu spór miedzy nami, między mną a Ozarem, pytam?
A teraz, Nachszon, pora na wyjaśnienie clou Twego niezrozumienia, przeczytaj uważnie ciąg dalszy mojego komentarza:
___________________________
Ale w ostatniej zwrotce:
Czasem wszystko znika
nawet wspomnień chwilę
które choć tak piękne
umierają powoli
jak czas który minął
_______________ zmień liczbę pojedynczą rzeczownika 'chwila' na mnogą.
Na szczęście są jeszcze jakieś prawdy obiektywne:)
___________________
Zmień liczbę pojedynczą rzeczownika 'chwila' - rozumiesz, Nachszon? Prawdą obiektywną są konstrukcje gramatyczne, tu: zależność podmiotu od orzeczenia 'umierają'. Chwile, które choć tak piękne/ umierają powoli.
Mam nadzieję, że dostatecznie jasno wyjaśniłam użyte przeze mnie, w kontekście tego fragmentu wiersza, pojęcie prawdy obiektywnej, tu akurat składniowej.
Na obelgi użyte w Twoim komentarzu nie mam ochoty reagować.
Szkoda mojego czasu.
Świadectwo sam sobie wystawiłeś, Krytyku.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania