Jestem pewny, że autorka nie wie.
Wykopał płytki dół w celu... A nie aby. żeby? Bardzo górnolotne w przeciwieństwie do reszty tekstu, bo ten raczej w depresji się nurza.
Jaki jest cel zużywania energii, aby to napisać?
Jakby to był leniwy grabarz, to zrobiłoby się fajnie i ciekawie.
No bo dół był płytki...
Mnie zainspirował utwór Margerity.
Może stworzyła nowy gatunek w literaturze?
Czesław obudził się głodny i poszedł do sklepu. W taki oto sposób stał się bogaty, bo znalazł kupon lotto ze szczęśliwymi numerami.
A ten kupon zgubiła pani Wiesia, gdy chciała nos wytrzeć i sięgnęła po chustkę do kieszeni. Przeziębiła się kilka dni wcześniej stojąc w kolejce do kolektury, bo kumulacja była.
Czesław jachtem po ciepłych morzach pływa, a pani Wiesia wciąż ma katar.
To jeszcze za mało bo twój kawałek ma pointę. Ja mam lepsze.
"Ojciec zamknął syna, na strychu bo był niegrzeczny. Chłopiec bał się strychu bo, były tam pająki wielkie, jak dłoń na pajęczynach. Ze strachu chciał schować się w starej skrzyni, która stała, koło drzwi na strych domu. W środku znalazł dokumenty z, których wynikało, że pradziadek, zostawił im w spadku zamek o, którym nie wiedzieli. Potem ojciec z synem pojechali do zamku i w nim zamieszkali, a to dzięki temu, że ojciec kiedyś wygnał syna na strych, bo był niegrzeczny, bo byli biedni i dlatego się pokłócili."
Ale o czym Ty chcesz ze mną dyskutować?
Co przeczytałaś?
Na pewno musiało to być coś lepszego, niż napisałaś.
Ja po prostu nie mam słów, no i grzeczny jestem, aby napisać, co myślę o tym "dziele".
Puszcz, chcesz dobre czytać - patrz, co polecają. Canulasa czytaj. Felicjannę. Arysto, Rithę i innych. A nie, buszujesz na chybił-trafił i marudzisz. Wstyd ci spytać, co dobre? To już początek masz.
Puszczyk nie słuchaj tylko okropnego, bo to jego stajnia. Oprócz tych wymienionych są też inni godni uwagi. Zależy co kto lubi. Znowu ci wymienieni wyżej nie są wcale tacy wspaniali. Są lepsi moim zdaniem. Poszperaj, a znajdziesz.
betinka, zależy czego się szuka. Jest też paru dobrych poetów. Dla mnie to Can jest takim dobrze piszącym, no i Karawan, cboć czasem treściowo się odbijam. U obojga cenię język ; mają swój własny styl. Okropny zresztą też, ale na niego mam za cienką skórę.
Więc racja - co kto lubi, albo inaczej - co kto i ile może znieść.
betinka coś Ty, ja się dopiero uczę. Ale miło mi że tak myślisz. To znaczy, że chyba podążam we właściwym kierunku.
Dlaczego miałabym nie reklamować tych, co według mnie dobrze piszą? Niech inni odkrywają ich talent.
Canulas no kurczę, nie zgodzę się :)
Mi najbardziej podoba się to o Paryżu. "Monolog..." to żerowanie na twórczości innych. W sensie wiesz, zero pomysłu własnego. Tylko przetwórczość, jeśli nie odtwórczość.
Canulas no fakt. Tamtego mogłeś nie widzieć. Kurczę, chciałabym kiedyś tak pisać prozę. W sensie znośnie. Przyjemnie, nie brakująco, satysfakcjonująco.
Ale dobra, koniec gorzkich żali, bo Mar nas wyrzuci na zbity pysk ;)
Przestańcie polecać puszczykowi co ma czytać i kogo.
Niech się rozejrzy, zagłębi w otchłań tutejszej twórczości, a nawet podtopi.
A nie przyłazi i pierdoli niezadowolenie.
Ćwok leniwy pretęęsjonalny.
Komentarze (46)
aby kątrolce/kątrolfał.
Wykopał płytki dół w celu... A nie aby. żeby? Bardzo górnolotne w przeciwieństwie do reszty tekstu, bo ten raczej w depresji się nurza.
Jaki jest cel zużywania energii, aby to napisać?
Jakby to był leniwy grabarz, to zrobiłoby się fajnie i ciekawie.
No bo dół był płytki...
Może stworzyła nowy gatunek w literaturze?
Czesław obudził się głodny i poszedł do sklepu. W taki oto sposób stał się bogaty, bo znalazł kupon lotto ze szczęśliwymi numerami.
A ten kupon zgubiła pani Wiesia, gdy chciała nos wytrzeć i sięgnęła po chustkę do kieszeni. Przeziębiła się kilka dni wcześniej stojąc w kolejce do kolektury, bo kumulacja była.
Czesław jachtem po ciepłych morzach pływa, a pani Wiesia wciąż ma katar.
Dzięki wielkie
Ceguwko
"Ojciec zamknął syna, na strychu bo był niegrzeczny. Chłopiec bał się strychu bo, były tam pająki wielkie, jak dłoń na pajęczynach. Ze strachu chciał schować się w starej skrzyni, która stała, koło drzwi na strych domu. W środku znalazł dokumenty z, których wynikało, że pradziadek, zostawił im w spadku zamek o, którym nie wiedzieli. Potem ojciec z synem pojechali do zamku i w nim zamieszkali, a to dzięki temu, że ojciec kiedyś wygnał syna na strych, bo był niegrzeczny, bo byli biedni i dlatego się pokłócili."
Co przeczytałaś?
Na pewno musiało to być coś lepszego, niż napisałaś.
Ja po prostu nie mam słów, no i grzeczny jestem, aby napisać, co myślę o tym "dziele".
Bo odezwał się (choć grzecznie nareszcie, albo jeszcze) stary?
Opiniować z przyjemnością i chwalić pod niebiosa.
Może mi powiesz, że tu się mylę?
a co ci się nie podoba w pisaniu Rithy i Cana że tak piszesz
Więc racja - co kto lubi, albo inaczej - co kto i ile może znieść.
Dlaczego miałabym nie reklamować tych, co według mnie dobrze piszą? Niech inni odkrywają ich talent.
Mi najbardziej podoba się to o Paryżu. "Monolog..." to żerowanie na twórczości innych. W sensie wiesz, zero pomysłu własnego. Tylko przetwórczość, jeśli nie odtwórczość.
Ale dobra, koniec gorzkich żali, bo Mar nas wyrzuci na zbity pysk ;)
Zagrożony. czy zawistny :)
Grajdołek mu naruszyłem :)))
Bo widzę tylko ciebie, a piszesz nie bedziemy.
Niech się rozejrzy, zagłębi w otchłań tutejszej twórczości, a nawet podtopi.
A nie przyłazi i pierdoli niezadowolenie.
Ćwok leniwy pretęęsjonalny.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania