Nocna historia nocą pisana (2)
Znowu noc. Znowu ta jebana ciemność. Jak ja jej nienawidzę. Układam palce w bardzo jednoznaczny gest i kieruję tak ułożoną dłoń w stronę księżyca. Nie dość, że nie widać nic na dwa metry to jeszcze jest zimno w chuj. Kurwa. Czuję w kościach, że skądś kojarzę ten tekst. Pewnie z internetu. No niestety. Tak to jest. Ta, życie. Kurwa. Jebane życie. Dobra. Wystarczy tych przekleństw. Nie chce, żeby moje wywody były tylko dla dorosłych. Wracając do tematu tej historii. Wczoraj było ciemno jak w dupie u murzyna. Dzisiaj przynajmniej widać zarysy przedmiotów. Pewnie by było widać więcej gdyby te jebane latarnie działały. Kurwa. Miałem nie przeklinać. Tępy chuj ze mnie. Dobra. Muszę się w końcu ogarnąć. Liść w ryja i po problemie. Stoję na przystanku i czekam. Na co? Nie wiem. Nudzi mi się. Kurde. Mam nieodparte wrażenie, że to wszystko się powtarza. Mniejsza z tym. Na przystanku stoję ja i jakaś stara babka. Trzęsie się jak łódź podczas szturmu. Pewnie prochy brała. I to mocne. Nie ma to jak uroki tego pięknego miasta. Kurwa. Bateria pada. No nie wierzę. Jeszcze pół minuty temu miałem sto procent. Jebać to. Jakoś przeżyję bez telefonu. Patrzę na lewo. Staruszki nie ma. Co jest kurwa? Jebany iluminata. Tak. Forma męska. To zjebane poczwary nie mają płci. Słyszę miauczenie kota. Zwracam wzrok w jego stronę. Siedzi pod samochodem. Jebać to. Podjeżdża autobus. Wreszcie. Kierowca otwiera drzwi. W radiu dźwięki mazurka. Patrzę na kierowcę. Dąbrowski. Na identyfikatorze. Mam już dość. Co to jest!? Jakieś jebane opowiadanie!? Pora to skończyć. Ginę. Odpala się fontanna wybuchów. A w tle mazurek.
Komentarze (24)
5
Daje 5
I co,glowny bohater umarl??
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania