Nocny gość
Temat opowiadania w zabawie Niepowtarzalny Styl, gdzie czytelnicy odgadywali autora tekstu, to: Przygoda nocy letniej.
~*~
Puk, puk. Puk, puk, puk. Dźwięk stukania do drzwi rozniósł się w cichym pomieszczeniu jak wybuch bomby. Przeszył ciszę, pozostawiając wibrujące w uszach echo. Piotr siedział, paląc papierosa, w swoim ulubionym fotelu przed telewizorem. Takie przyzwyczajenie.
Dalszą część opowiadania możesz przeczytać w Zeszycie pierwszym mojej książki: Opowiadania z zakładką :)
Komentarze (14)
Cała sytuacja ma pewne znamiona absurdu - w takim dobrym sensie. To może być sposób na nieśmiertelność - po prostu nie dać się Śmierci przekonać, że powinniśmy z nią pójść. :D Ostatecznie bohater nawet nie domyślił się, z kim naprawdę miał do czynienia, a scena, gdy próbuje ją uwodzić, choć tak naprawdę robi to bardziej z przyzwyczajenia niż z ochoty - bardzo przewrotna i humorystyczna. Piąteczka się należy. ;)
Zaskoczyła mnie końcówka, myślałam, że z nią pójdzie :) Podobało mi się; 5 :D
Pozdrawiam!
JP
Niżej wg mnie forma poprawna, m..in. chodzi o przecinki lub szyk zdania, np. "się" nie może być na końcu, a jak w zdanie dwa czasowniki to musi być przecinek.
Tak powinno być:
– Wiem, gdzie ją widziałem –
i omijając kobietę, skierował się w stronę wyjścia.
– Jestem kimś o kim powinieneś myśleć od dawna, prowadząc taki tryb życia.
i igrasz ze swoim chorym sercem, nie biorąc tabletek.
i podnosząc toast, spytał.
stanu, w jakim się znajdował,
ale wejdź, proszę.
pukanie się powtórzyło.
Teraz kiedy
pomieszczeniu jak wybuch bomby.
Pozdrawiam!
JP.
Obiecuję, że przeczytam!
Zajrzałam specjalnie do konta niepowtarzalnego stylu, by sprawdzić, czy zgadłam XD I zgadłam, trudno nie zgadnąć, skoro na początku tytułu jako jedynie piszesz "NS" ;D
Już od początku spodobał mi się styl w jakim żyje Piotr, nie zrozum mnie tutaj źle, po prostu wydaje mi się to typowe dla mężczyzn, których żona odeszła. Nie mogą sobie poradzić i popadają w alkohol, tutaj dodatkowo mamy chorobę serca, więc prowadząc taki, a nie inny styl życia, szkodzi sobie jeszcze bardziej, a jako lekarz powinien to wiedzieć, mimo to nic sobie z tego nie robi, bo po co, martwić się będzie dopiero jak umrze XD Typowe myślenie ukazany w ciekawy sposób!
A i śmierć mi do gusty przypadła, czuć było od niej dziwną aurę tajemniczości i inności, dało się wyczuć od samego początku, że nie mamy do czynienia z człowiekiem, a kimś na kształt człowieka. Ale Piotr był jakby na to ślepy, pewnie alkohol mu w głowie szumiał.
Pomysł i wykonanie bardzo mi do gustu przypadło :D
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania