"Nowy dom" - Rozdział 1
Info: Niedługo będzie następny rozdział, ale potrzebuję do tego weny i czasu. Myślę, że wam się spodoba nowa wersja :) I jeszcze jedno, mam dylemat z nazewnictwem Marionetki... Nie wiem, czy pisać "Puppet" czy "Marionetka". Napiszcie, jaka nazwa lepiej odpowiada.. :D
Po ucieczce z Fazbear's Fright, Bonnie, Toy Chica i ich przyjaciele mieli nadzieję, że wrócą do upragnionej pizzerii, ale ona stała w płomieniach. Nie mogli uwierzyć w to, co widzieli. Kilka minut później, o szóstej rano, została sama Toy Chica. Nikt się nie ruszał oprócz niej. Chwilę później zasnęła i z cienia wyszła ciemna, dziwna postać. Z wyglądu była wysokim robotem przypominający lisa. Ten lis wyglądał inaczej niż klasyczny Foxy. Uniósł ręce i teleportował animatroniki do innego miejsca. To miejsce nazywało się "Slend Foxy's Pizza World", a animatroniki leżały z wielkim pudłem, gdzie znajdowali się ich przyjaciele: Freddy, Chica, Foxy, Mangle, Balloon Boy i Puppet na parkingu. Po chwili budzi się Toy Chica, Bonnie i Balloon Girl (JJ).
- Gdzie jesteśmy? - zapytała.
- Nie wiemy... - odpowiedzieli.
Toy Freddy otworzył drzwi wejściowe i wszedł do środka z pudłem. Było ciemno, więc włączył latarkę i rozglądał się po ciemnym korytarzu. - To miejsce mnie przeraża... - powiedział Toy Bonnie.
- Musimy znaleźć kogoś, kto nam pomoże - zadecydował Bonnie.
Przyjaciele rozdzielili się na dwie grupy: Toy Chica poszła z JJ, Toy Freddy z T. Bonnie'm, A Bonnie został sam. Reszta poszła w lewą stronę budynku, a Bonnie poszedł w prawą stronę i wszedł do biura stróża nocnego. Nikogo tu nie było, ale zauważył leżące papiery na biurku. Na jednej z kartek były zasady panujące w pizzerii, a na drugiej umowa, którą miał ktoś ważny podpisać. Gdy Bonnie czytał te zapiski, za nim stał inny animatronik. Odwrócił się, a ten robot zaatakował go i oboje upadli na ziemię. Po kilku minutach królik odzyskał przytomność. Wstał i zobaczył siedzącego na krześle animatronika.
- Wyglądasz prawie jak Foxy, tylko... inaczej... - powiedział Bonnie z niedowierzaniem na niego i zapytał, jak ma na imię, a ten odpowiedział:
- Nazywam się Slend Foxy. - A ty jesteś Bonnie, prawda? - zapytał z grzeczności.
- Skąd znasz moje imię?! - zapytał zaskoczony.
- Wiem o tobie i o twoich przyjaciołach, którzy są tutaj - powiedział Slend Foxy. - Chodźmy do głównej sali. Na pewno już czekają i dwoje innych animatroników, którzy powiedzieli o tobie.
- Co?! To oni tu są? - zdziwił się Bonnie. Myślał, że zginęli w eksplozji domu strachów.
Slend Foxy i Bonnie wyszli z biura i poszli w stronę jadalni. Gdy weszli do owego pomieszczenia, Bonnie'mu przypomniała się sala gier z 1987 roku. Pomieszczenie było duże i komfortowe. Przy stoliku wszyscy już siedzieli, a tylko dwa miejsca wolne - to właśnie dla nich zostały.
- Bonnie, poznaj moją żonę, Funtime Foxy - odparł Slend Foxy.
- Miło cię poznać, Funtime Foxy - powiedział zaszczytnie Bonnie.
- Mnie też miło ciebie poznać. - odpowiedziała.
- To właśnie ci, którzy poinformowali mnie o waszym przyjściu - powiedział fioletowo-biały lis. Powitajcie Golden Freddy'ego i Springtrapa! - krzyknął.
Wszyscy klaskali na powitanie.
Slend Foxy
Komentarze (5)
A odpowiadając - może być "Puppet" - skoro masz większość napisane w tej manierze, jedno więcej nie zrobi różnicy.
"- Skąd znasz moje imię?! - odpowiedział zaskoczony." - to raczej nie była ani odpowiedź na zadane pytanie ani odpowiedź w ogóle. To chyba raczej pytanie."
Tekst spoko, trudno się trochę ustosunkować bo na razie nie za dużo się działo. W sensie... niby działo się dużo, ale zarazem nie dzieje się nic.
Czekam na następne części.
Puppet może być.
Pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania