Neurotyk dostrzegłem tutaj coś głębszego, a mianowicie - możemy założyć, że statek, który nazywa się ,,Nowy świat" płynie przez morze kropek i przecinków, aby dotrzeć na bezludną wyspę. Ja już wiem, piracie Neurusiu, że to mapa do skarbu! Arrr!
Neurotyku!... Sprawiłeś mi bół!!! Nie wiem jak to skomentować i czy w ogóle pasuje to oceniać haha ojeju, dawno nie widziałam wiersza w tym stylu, na pewno jest to pewna bariera dla tych, którzy czytają bezmyślnie(dobrze, że chociaż przecinki i kropki im do dyspozycji zostawiłeś, niektórzy mogliby zacząć uczyć się nimi posługiwać ;P). Trochę taka gra w tabu... No cóż... Jak wiesz, bo pewnie taki był Twój zamysł, z ziarnka które zasiałeś w mojej głowie wykiełkowało wiele łodyg i trochę ciężko byłoby mi tak rozbudować ten komenarz. Co do oceny... tu mam zgrzyt w głowie i wybacz, ale tym razem nie ocenię.
Moni, nie doszukuj się kodu, nie. Możesz ewentualnie wstawić tam swoje przypuszczenia co do natury nowego świata, nowych lądów, podróży, odkrywania, końca świata, samotności, zagubienia...
Więc, jak obrócisz komputer, to masz narysowaną wyspę. Czyli nowy świat stoi na głowie, ale to mogą być pozory. Może to stary porządek (wyrazy) stoi na głowie? Co prawda zmiana perspektywy na taką, gdzie wyspa nie stoi na głowie wymaga wysiłku, ale to tylko symbolika tego, że zmiany idą jedynie za pracą. Poza ty wyrazy kończą i zaczynają utwór, kiedy porównamy to do epok, w których jest zasada: Bóg, rozum, Bóg, rozum... to dostrzeżemy podobieństwo, a więc alegorię, że zmiany są cykliczne, co stanowi kolejny dowód na to, że nie możemy przyjąć tego, że to wyspa stoi do góry nogami.
Moni wyspa może stać do góry nogami, jak i stary porządek świata może stać do góry nogami. Wszystko może też być w porządku, wyspa ciągnie się, ale jest bezludna, prawda? Czym jest bezludny obszar, jeśli nie przerywnikami, kamieniami, strzelistym ptakiem, falą, pisakiem, kłodą na plaży, pomiędzy "brakiem słów", czyli brakiem ludzkości?
Moni " Bóg, rozum, Bóg, rozum... to dostrzeżemy podobieństwo, a więc alegorię, że zmiany są cykliczne, co stanowi kolejny dowód na to, że nie możemy przyjąć tego, że to wyspa stoi do góry nogami.' – w wierszu słowa są na początku i na końcu, nie ma naprzemienności.
Najlepszy dowód na to, że można nadinterpretować do woli, ale wyżej dupy nie przeskoczysz, i w zależności od tego z kim i w której ławce siedzisz na polskim, takie masz szanse na zdanie, niezdanie albo wyjebanie z sali. Innymi słowy: W zależności kto interpretował - taka ocena. Broń boże ocena za treść, bo na to trzeba mieć mózg.
Jak dla mnie - utwór opiera się o ciszę z tytułem i pointą, powiedzianymi na głos.
Komentarze (69)
A tak poważnie... Ja również nie ocenię, ale intensywnie myślę.
Religia, rozum, religia...
Jak dla mnie - utwór opiera się o ciszę z tytułem i pointą, powiedzianymi na głos.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania