Wieersz <*> Matka
w szarej krainie gdzie świt zasmucony
cierpieniem i żalem ostatnich dni
mały chłopczyk siedzi nad rzeką
miłość zabrała mu wstęga błękitna
nie miała litości wzburzona i zła
dziecko płacze a w każdej łezce
wspomnienie o matce w tęsknocie śpi
~~~
wtem jedna łezka zlatuje na ziemię
w zielonym tunelu szybuje w ciszy
w kierunku rzeki dobrocią pchana
wpada w nurt rwący wartki głęboki
miesza się z chłodem ciepło oddając
choć zimno odczuwa i lęk ją ogarnia
szuka tam matki kochanej duszy
~~~
dziwna przemiana we mnie się rodzi
zaczynam żałować uczynku swego
bardzo ja wtedy źle postąpiłam
topiąc miłość w swoich odmętach
kryształem czystym będę od teraz
chłopiec uśmiechem łez mi wybacza
słysząc na falach płynące me słowa:
spójrz we mnie dziecko
i nie rozpaczaj
w mojej toni odbija się niebo
Komentarze (3)
''lepiej z mądrym stracić, niż z głupim zyskać''
Piękna piątkę zostawiam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania