Obojętność
Brudne ulice miasta,
czarna pustka portfela,
lecz nikt z bloku nie spytał:
"Na co ten z trójki umiera?"
Wszyscy pracowali jak mogli,
stróże wychylali się z bram,
lecz nikt nikogo nie spytał:
"Czemu ten z trójki jest sam?"
Ludzie mieszkali tu różni,
złodziej co dało się kradł,
lecz nikt w tym bloku nie spytał:
"Czy ten spod trójki dziś jadł?"
Marne to były losy,
wszyscy o tym wiedzieli.
Każdy odsuwał złe myśli,
dlatego wszyscy milczeli.
Stracona praca, płacz, krzyk,
czas chłostę ostatnią wymierzył,
lecz nikt już nie mógł zapytać,
bo ten spod trójki już nie żył...
Komentarze (10)
Pozdrawiam.
Można pomyśleć→a jeśli ja będę kiedyś tym spod trójki?→Pozdrawiam:)→5
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania