Poprzednie częścioczy

Oczy demona

Wybaczacie mi za słowa demona, który we mnie drzemie,

Każdego dnia jego szpony rozrywają moją duszę.

Powoli śmierć zagląda w moje puste oczy.

 

Nawet i ona nie potrafi dostrzec w nich nic poza ciemnością,

Pierwszy raz od tysiąca lat na twarzy śmierci widać przerażenie.

Ona chyba uroniła jedna krwistą łzę.

 

Cierpienie, którego nie potrafią opisać słowa spotyka mnie każdego dnia,

Nawet i Hades nie potrafił przejść obojętnie obok mej duszy.

W jego wzroku widać było współczucie.

 

Sami bogowie spoglądali w me oczy, lecz nikt nie ujrzał światła,

Śmierć zapłakała gdy ujrzała me nazwisko na swej liście.

Czy aż tak marny jest mój los?

 

Proszę, przyjaciółko moja nie zawahaj się chwycić mnie za rękę,

Ten świat już dawno wydał na mnie wyrok cierpienia.

Was ludzi prostych proszę tylko abyście zapomnieli moje imię.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania