od dzisiaj tylko samotność - Kocwiaczek

zroszona tysiącem kropel

całuje splecione dłonie

pozwala opaść łagodnie

naga w corocznej żałobie

 

płacze ziębnąc od wiatru

zimnego przenikliwego oddechu

przygnięciona ciężarem

własnej pożółkłej korony

 

jeszcze powróci beztroska

wybuchnie radosną zielenią

przyniosie owoce a suknia

ożyje od ptaków śpiewu

 

bo tylko matka tak może

znosząc trudy rozstania

żegnać szumiącym łoskotem

ostatnie promienie lata

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (8)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania