Odchodzę
Jesienią życia chcę biec naprzód
Nie zatrzymam się ani chwilę
Tonę pokryta milionami liści
Trzymam się mocno gałęzi drzew
Wiatr smaga me włosy
Powiew wskrzesał ostatnie dni
Unoszę ręce ku niebu
Hołdy oddaję Stwórcy mojemu
Uwolnił mnie
Dodał mi sił
Pragnąc być ze mną
Lecz szybko znikł
Upadłam bólem skalana
Oddech zabrałeś
Serce wyrwałeś
Ostatki sił
Komentarze (32)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania