Odkopując
Śladem zakreślonym po papierze
Głos dodający odrobinę fałszu
Chcący pochować drogowskaz
Pożegnać na wieczny spoczynek
Zdławionym powietrzem z nieba
Krążę po zapomnianych kwiatach
Może to klucze niezapominajek
Zapomniane przez tłum dzikich ludzi
Ludzie pędzący po zapałki do świec
W nocy mogą się one zagubić
Z zamzanym adresem pocztowym
Jak testamentem w godzinę śmieci
Oddech wciąż płytki ale równomierny
Spotkał swe serce nadające mu rytm
Przywołał co nieludzkie i odległe
Mapę z zakreślonymi fałszywkami
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania