Poprzednie częściOfiara...

Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

Ofiara W pracowni szaleńca

30.11.2016( chyba) W pracowni szaleńca

 

Gdy się obudziła była naga i przykuta skórzanymi pasami do metalowego stołu. Znajdowała się w jakimś opuszczonym domu albo w stodole. Nie mogła się ruszać, strach zawładnął jej ciałem.

Kap, kap, kap... Camile liczyła krople sączące się przez dziurę w dachu. Na dworze panowała paskudna pogoda, każdy normalny człowiek cieszył by się, że jest w pomieszczeniu, ale nie ona… Kap, kap... Musiała coś szybko wykombinować, wezwać pomoc, uciec, niestety zaczęło władać nią szaleństwo. Gdzieś w oddali usłyszała skrzypnięcie drzwi. Czyjeś wolne kroki, stukot butów, słowa wolno odbijające się od ścian.

Z ciemności wyłoniła się sylwetka młodego mężczyzny. Camile wytężyła maksymalnie wzrok i zamarła...

Wiedziała, że śmierć jest blisko. Znała swojego porywaczy za dobrze. Nie mógł jej wypuścić, bo dobrze znała jego tożsamość. Może to właśnie to ją zgubił? Ich dawne relacje były powodem dla, którego jest teraz w tak beznadziejnej sytuacji...

Przymknęła oczy i próbowała zapomnieć o wszystkim w okół. Z odrętwienia wyrwał ją czyjś lekki pocałunek w czoło. To on... jak śmiał ją dotykać?! W Camile wezbrała furia, teraz jej oprawa wydał się jeszcze bardziej odrażający.

-Spokojnie kochanie- usłyszała jego lekki, hipnotyzujący głos. - zaraz będzie po wszystkim.

Te słowa wcale jej nie uspokoił, wręcz przeciwnie były zwiastunem nieubłagalnego końca.

Znała historie swoich poprzedniczek. Wiedziała, że żadna nie wyszła żywa z tej pracowni.

Śmierć nadeszła po wielu godzinach męki, po wielu godzinach cierpień i upokorzeń, po wielu ranach i cięciach. Teraz Camile Lukas znowu leżała w bagażniku starego vana martwa i pokrojona na kawałki, ruszyła w ostatnią podróż, do zapomnianego parku na obrzeżach Seattle.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (7)

  • Anonim 19.02.2017
    stodoła kiepsko brzmi, jak na horror, wolałabym opuszczony magazyn, piwnicę, albo bunkier. trochę mnie irytuje miniaturyzacja tekstów, no, ale może to jakiś styl, nie znam, nie wiem, więc czytam dalej.
  • Anonim 19.02.2017
    już mi się przypomniało - coś w stylu ”gęsiej skórki” lub ”czy boisz się ciemności”.
  • Ritha 20.02.2017
    Stanowczo za krótkie jak na rozdział, nie zdążyłaś zbudować odpowiedniego napięcia, które takiej scenie należy się jak psu buda, inaczej wychodzi płasko i tak niestety wyszło. Plus - nie robisz błędów (poza jedną spacją), więc włóż w to trochę więcej serca, a będzie git. Nie oceniam ;)
  • misia25085 20.02.2017
    To nie książka więc rozdziały nie muszą mieć po kilka stron... pisząc to miałam na myśli zbiór krótkich opowiadań
  • detektyw prawdy 20.02.2017
    misia25085 zbior krotkich opowiadan tez cos musi trwac.
  • fanthomas 20.02.2017
    Czyli co? Koniec? Spodziewałem się czegoś dłuższego. I trochę błędów się wkradło. 4 za całość.
  • misia25085 20.02.2017
    O nie... tego nie powiedziałam

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania