Ogniki
Niebo spochmurniało
Gwiazdy poznikały
Jakby dzisiejszej nocy wszystkie poumierały
Lecz w tym bezmiarze ciemności płoną światełka
I to nie odlegle lata świetlne
A te z naszego świata – innych cudnych ludzi
Te płomyki chociaż delikatne mają w sobie moc
Moc zmieniania świata i żyć
Wystarczy przymrużyć oczy by je dostrzec
Choć są samotne i oddalone od siebie niosą nadzieję
Dają impuls by do nich mrugnąć
Pokazać że jesteśmy tak my dla nich jak one dla nas
Te ogniki mają imiona
Lecz nie one są ważne
Ważne że trzymają nas w tym świecie
Są wszystkim czego do szczęścia potrzeba
Wierzmy w nie i nie puszczajmy
My inni którzy sami siebie nie kochamy
Komentarze (1)
A może lepiej jakbyś to zapisał jako prozę... No nie wiem, nie znam się , nie oceniam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania