Nie. Mam manierę kończyć czasami opka w zawieszeniu. Doprowadzać do jakiejś konkretnej sytuacji i zostawia. Nie robię tak zawsze, ale czasami się zdarza.
No bardzo ciekawie się zakończyło. Sir Lancy skończył ze swoim ego jako krasnal ogrodowy. Horror i co oznaczają ostatnie słowa można sobie wyobrazić. Pozdrawiam 5
sir. Lancy - Sir Lancy
bledy:
,,— Przepraszam pana – ponownie" ponownie z duzej, bo nie dotyczy slow mowionych
,,Wtedy babcia go zapytała o wzrost." zapytała go — na odwrot
,,àla" nie jestem specjalista, ale piszemy chyba ,,à la"
Nawet ciekawy ten horrorek. Czuc to napiecie. Piatka.
bledy:
,,— Przepraszam pana – ponownie" ponownie z duzej, bo nie dotyczy slow mowionych
,,Wtedy babcia go zapytała o wzrost." zapytała go — na odwrot
,,àla" nie jestem specjalista, ale piszemy chyba ,,à la"
Nawet ciekawy ten horrorek. Czuc to napiecie. Piatka.
"I myślę, że zaczniemy właśnie tu" - ach! No lubię, lubię takie wstawki fest.
"W uszach muzyka" - zacne w kontekście krótkich zdań w sąsiedztwie
"Nastrój miał dobry więc naszykował długopis" :D
"karłem, zawodowym jebaką"- dobry motyw, pomysłowy
Kurde, przypomniał mi się film "Boogie nights" :D
"Na nosie zaś miał tak ciemne okulary, że powinni je sprzedawać w pakiecie z psem przewodnikiem" XD
"Nic z tego. Spłynęło po niej jak deszcz po małej żabce" - słodkie :>
Seksistowskich fragmentów o kutasach i ruchaniu nie będę kopiować (pomimo że zabawne) bo damie nie wypada! :P
"Nie był także przytomny, gdy staruszkowie ciągnęli go za ręce do samochodu" - to zdanie zakwalifikowałabym do zdań idealnych
" Połowa martwa i rozkładająca się w złocistym, lipcowym słońcu" - tu z kolei kontrast, rozkładające się ciała i złociste, lipcowe słońce, spokój narracji, bardzo gut
Czepialstwo ;)
"..rozmiar dziecięcy.." - Ty mi mówiłeś, że kropeczek ma być zawsze trzy, to powtarzam i ja ;).
"zwrócił się bezpośrednio do Sir. Lancy." - chyba niepotrzebna kropeczka po "Sir"
"Nastrój miał dobry więc naszykował długopis" - dałbym przecinek przed "więc", są dwa czasowniki, dwa zdania, więc myślę, że trza rozdzielić
"Zakłopotanie lub nawet zaszokowanie starszej pani wydawało się być karą odpowiednią" - podobno (podobno!) nie pisze się "wydawało się być", bo to niby błąd i "być" jest już zbędne, ale sam oceń
Tyle wyłapałam :)
No i zakończenie, matko kochana, pobudza wyobraźnię :D Zajebiste, jak zwykle, a ja kcem gniota, żeby móc być złośliwcem, ale gniota ni ma! Pięć zajebistych gwiazd. Serio dobre. I jak zwykle nadaje się na dłuższe opko, choć to urwanie w tym momencie robi robotę :)
Będą gnioty, będą. To faktycznie, to można by dłużej pociągnąć, choć urwane jest w ostrym miejscu i to też jakiś zabieg. Wszelkie kosmetyczne zabiegi, usprawnienia, wprowadzone. Dzięki.
Hej!
Nooo ten dużo bardziej mi się podobał, nadaje się na dłuższe, ale jest równie dobre w takiej formie, w jakiej zajduje się teraz. Toć bym się zastanowiła może nie nad całkowitym dokończeniem historii a pociągnięciem jej nieco dalej. Twoja wola, Królu.
Nie znalazłam żadnych robaków, także ten.
Chyba jadym dalyj.
Witaj Panie Canie,
"Sir Długa Lanca" - jakoś z Lancelotem mi się skojarzyło, choć mowa o czem innem przeca ;)
"Na nosie zaś miał tak ciemne okulary, że powinni je sprzedawać w pakiecie z psem przewodnikiem. " - dobre porównanie
"Spłynęło po niej jak deszcz po małej żabce." - to też fajowskie ;)
Kurczę, ależ klimacik, taki niby beztroski ale podskórnie mroczny jak diabli. Pozdro.
Jako że jesteś wyjątkowo znany na opowi, co widać na każdym kroku, to musiałem zajrzeć do ciebie. Jestem usatysfakcjonowany tą wizytą bo naprawdę tekst mi się podobał. Coś czuję że stanę się stałym czytelnikiem twoich tekstów.
Canulas jak już się zabieram do czytania jakiegoś autora to zwykle zaczynam od dołu. Wpierw obaczę te krótkie a w miarę możliwości i czasu zasiądę do serii
I.... ???????????
Tak się nie robi. Teraz wyobrażam sobie mniejszego od karłów bachora - karzełka, który przystawiwszy sobie taborecik do świeżo uwiązanego, wyjada mu części twarzy, z zemsty oczywiście, coby zabić swój kompleks niższości.
A babunia i dziadunio klaszczą i się uśmiechają. Brrr.
Trochę inny Canu, nie noirowy a groteskowo-horrorowy. Temat świetny - mam na myśli problem sukcesu małych wzrostem dorosłych.
Tu.... no przyzwoita ze mnie kobieta, nie skomentuję:)
Komentarze (34)
Pozdrawiam.
,,Jedno z nich, to kobieta.'' - jeden
Kolejna super opowieść :) Do samego końca trzymałeś w niewiadomej, a na koniec taki psikus... teraz tylko trzeba uruchomić wyobraźnię :) Pozdrawiam :)
Jeśli opko wzbudza ciekawość, to chyba plus.
sir. Lancy - Sir Lancy
Cieszę się, że podeszło.
Pozdrawiam
,,— Przepraszam pana – ponownie" ponownie z duzej, bo nie dotyczy slow mowionych
,,Wtedy babcia go zapytała o wzrost." zapytała go — na odwrot
,,àla" nie jestem specjalista, ale piszemy chyba ,,à la"
Nawet ciekawy ten horrorek. Czuc to napiecie. Piatka.
,,— Przepraszam pana – ponownie" ponownie z duzej, bo nie dotyczy slow mowionych
,,Wtedy babcia go zapytała o wzrost." zapytała go — na odwrot
,,àla" nie jestem specjalista, ale piszemy chyba ,,à la"
Nawet ciekawy ten horrorek. Czuc to napiecie. Piatka.
Pozdro.
"W uszach muzyka" - zacne w kontekście krótkich zdań w sąsiedztwie
"Nastrój miał dobry więc naszykował długopis" :D
"karłem, zawodowym jebaką"- dobry motyw, pomysłowy
Kurde, przypomniał mi się film "Boogie nights" :D
"Na nosie zaś miał tak ciemne okulary, że powinni je sprzedawać w pakiecie z psem przewodnikiem" XD
"Nic z tego. Spłynęło po niej jak deszcz po małej żabce" - słodkie :>
Seksistowskich fragmentów o kutasach i ruchaniu nie będę kopiować (pomimo że zabawne) bo damie nie wypada! :P
"Nie był także przytomny, gdy staruszkowie ciągnęli go za ręce do samochodu" - to zdanie zakwalifikowałabym do zdań idealnych
" Połowa martwa i rozkładająca się w złocistym, lipcowym słońcu" - tu z kolei kontrast, rozkładające się ciała i złociste, lipcowe słońce, spokój narracji, bardzo gut
Czepialstwo ;)
"..rozmiar dziecięcy.." - Ty mi mówiłeś, że kropeczek ma być zawsze trzy, to powtarzam i ja ;).
"zwrócił się bezpośrednio do Sir. Lancy." - chyba niepotrzebna kropeczka po "Sir"
"Nastrój miał dobry więc naszykował długopis" - dałbym przecinek przed "więc", są dwa czasowniki, dwa zdania, więc myślę, że trza rozdzielić
"Zakłopotanie lub nawet zaszokowanie starszej pani wydawało się być karą odpowiednią" - podobno (podobno!) nie pisze się "wydawało się być", bo to niby błąd i "być" jest już zbędne, ale sam oceń
Tyle wyłapałam :)
No i zakończenie, matko kochana, pobudza wyobraźnię :D Zajebiste, jak zwykle, a ja kcem gniota, żeby móc być złośliwcem, ale gniota ni ma! Pięć zajebistych gwiazd. Serio dobre. I jak zwykle nadaje się na dłuższe opko, choć to urwanie w tym momencie robi robotę :)
Nooo ten dużo bardziej mi się podobał, nadaje się na dłuższe, ale jest równie dobre w takiej formie, w jakiej zajduje się teraz. Toć bym się zastanowiła może nie nad całkowitym dokończeniem historii a pociągnięciem jej nieco dalej. Twoja wola, Królu.
Nie znalazłam żadnych robaków, także ten.
Chyba jadym dalyj.
"Sir Długa Lanca" - jakoś z Lancelotem mi się skojarzyło, choć mowa o czem innem przeca ;)
"Na nosie zaś miał tak ciemne okulary, że powinni je sprzedawać w pakiecie z psem przewodnikiem. " - dobre porównanie
"Spłynęło po niej jak deszcz po małej żabce." - to też fajowskie ;)
Kurczę, ależ klimacik, taki niby beztroski ale podskórnie mroczny jak diabli. Pozdro.
Aleś wykopała
Byde zatem wyczekiwał raportów czy waść kontent, czy niekontent
— Zapnij pasy, koleżko — wybełkotał. — Zaraz znowu się zacznie."
I.... ???????????
Tak się nie robi. Teraz wyobrażam sobie mniejszego od karłów bachora - karzełka, który przystawiwszy sobie taborecik do świeżo uwiązanego, wyjada mu części twarzy, z zemsty oczywiście, coby zabić swój kompleks niższości.
A babunia i dziadunio klaszczą i się uśmiechają. Brrr.
Trochę inny Canu, nie noirowy a groteskowo-horrorowy. Temat świetny - mam na myśli problem sukcesu małych wzrostem dorosłych.
Tu.... no przyzwoita ze mnie kobieta, nie skomentuję:)
Pozdrox
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania