Opow *** Opowij Bagienny
ロ尸ロ山ノフ 乃凡Gノモ几几ㄚ
To taki metaforyczny tekst.
Podobno gdzieś w Polsce żyje→Opowij Bagienny.
Pewien człowiek podchodzi za blisko,
bo nie chce umrzeć w niewiedzy.
Opowij wystawia łeb ponad swój poziom i hipnotyzuje smrodem.
Gościu nie może uciec, tylko musi czuć.
Opowij zaczyna człowieka czytać.
A im dłużej czyta,
tym szybciej następuje rozkład „książki.”
Skończył czytać ostatni rozdział,
więc wychodzi z bagna i wciąga prochy.
Wraca, mając więcej sił.
Uprawia seks bagienny z Uroczą Opowijką.
Też bagienną.
Koniec procederu.
A zatem wygania ukochaną na brzeg.
Zaczyna ją czytać...
... żeby mieć chuć na następną.
Skąd bierze owe… następne?
Żeby poznać odpowiedź, trzeba stanąć przy bagnie,
spoglądając intensywnie, w stronę Opowija Bagiennego.
To była opowieść o człowieku, który się wpatrywał
a i tak głupim umarł.
Komentarze (22)
Pozdrawiam
Pozdrawiam :)
przypominający mi o filmach z serii "Shrek"
5, pozdrawiam :-)
Fajne to jest :)
Pozdrawiam słonecznie :-)
Szkodniku ;-)
Pozdrawiam:)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania