Ojczym

Sny me znikają.

Drzwi otwierają.

Ojczym stoi w drzwiach.

W ręku trzyma pas.

Ściąga wpierw kołdrę.

Następnie spodnie.

Uderza mnie raz.

Rozlega się wrzask.

Pas spada długi.

To już jest drugi.

Pas spada trzeci.

Mą skórę pleci.

Pas spada czwarty.

To nie są żarty.

Pas spada piąty.

Nie chcę tej chłosty.

Pas spada szósty.

Trzymam się chusty.

Pas spada siódmy.

Ten ból jest trudny.

Pas spada ósmy.

Ojczym okrutny.

Pas już dziewiąty.

Musiał mieć wąty.

Pas już dziesiąty.

Trafia gdzieś w kąty.

Pas jedenasty.

Ostatnie chlasty.

Pasek dwunasty.

Trza użyć pasty.

Pasek trzynasty.

Wyrywa chwasty.

Pas już ostatni.

Wraca do szatni.

Naciągam spodnie.

Następnie kołdrę.

Tyłek zawodzi.

Ojczym wychodzi.

Drzwi zamykają.

Sny powracają.

Średnia ocena: 3.3  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Aisak 31.10.2018
    To jest straszne.
    Serio.
  • oldakowski2013 31.10.2018
    I pewnie dałaś mu "piątkę?"
  • Canulas 31.10.2018
    Oldakowski ostatnio zapytał, jak trzeba napisać, żeby otrzymać trójkę. Ja jestem bardzo tolerancyjny. Wręcz za bardzo. Tutaj jednak ledwie, ledwie 3
  • Wrotycz 01.11.2018
    Bez-na-dziej-ne.
    1.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania