Ona
Stoję i tańczę nad ich grobem. Wypowiadam sobie, że będzie lepiej.
Nie czuję potrzeby poprawności. Moje słowa moimi myślami.
Nie potrafię ich uporządkować. Twoja opinia zaczyna płonąć w ognisku.
Czekam na ten dzień. Kiedy przyjdzie ona?
Może nigdy nie zjawi się. Chyba ktoś jednak wpisał ją w mój los.
Szkoda, że nie znam daty tego dnia. Co gdy ona już przyszła?
Jak mam ją rozpoznać? Czy jej słowa będą szczera jak moje?
Może i ona będzie się brzydziła kłamstwem. Niech ona zgasi ognisko płonące w umyśle.
Jej słowa będą cierniami i ambrozją. Barwa głosu cudownego ukoi niespokojne serce.
Jak można ukoić martwe? Ona tchnie w nie życie.
Wierzę w to chociaż boga nie dostrzegam. Zaufam tylko jej.
Nie ufam samemu sobie. Widzę ją czy to kolejne złudzenie?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania