ona

odda życie za blizny

nie liczy dni nieprzespanych

wtedy nie znała bólu

dziś łzy nie swoje wylewa

 

nie myśli o sobie

nie potrzebuje wyglądać

nie może się ukryć

czasem tylko łbem zatłucze o ścianę

 

twarda w niemocy

paznokcie obcięte zadziera

aromaty wszystkich perfum rozpozna

jej kąpiel kto inny zażyje

 

pozwoliła się rozedrzeć

pociąć-zszyć i znów szwy rozerwać

pogryźć-skopać i opluć

być wyśmiana za sińce pod powieką

 

jeśli prawdziwa

zawsze powie że warto

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (13)

  • indri 30.01.2020
    Bardzo pesymistyczny wiersz Kocwiaczku.
  • Kocwiaczek 30.01.2020
    No jak... moim zdaniem oddaje piękno poświecenia każdej matki. Jest życiowy. Macierzyństwo to nie tylko słodkie bobaski z reklam pampersów. To krew, pot i łzy. A prawdziwa matka zawsze ci powie, że wszystko warto dla dzieci poświęcić.
  • Pan Buczybór 30.01.2020
    Noo, interesujący wiersz. Momentami dość dosadne słownictwo, podobają mi się te złączone dywizami bezokoliczniki. Obraz kobiety znoszącej ból, nieustępliwej i wytrwałej, a wszystko w imię... A może po prostu chodzi o trudną miłość? No, może nie jest to super wysublimowana, dopieszczona poezja, ale mi się podoba.
  • Kocwiaczek 30.01.2020
    Bardzo dziękuję za pozytywną opinię. Fakt, można go rozumieć na wiele sposobów i może właśnie dlatego dosłowność w poezji nie jest wskazana. Myślę, że ja sama na miano poetki nie zasługuję - zbyt często kierują mną emocje niż wymagana niekiedy poprawność. Może taki mój urok... albo moje przekleństwo:)
  • Shogun 30.01.2020
    Naprawdę prawdziwy wiersz, muszę powiedzieć. Dość smutny, ale tak już jest, że prawda bywa smutna. Mi się mimo wszystko podoba.
  • Kocwiaczek 30.01.2020
    Jejku, jakże mi miło, że tutaj zaglądacie pomimo, że nie trafiło na główną - znowu emocje wzięły górę nad rozsądkiem i nawet nie zwróciłam uwagi, że powinnam odczekać. Dziękuję za pozytywną opinię. Ogromnie się cieszę, że ci się podoba. Jak to się mówi, smutne lecz prawdziwe.
  • betti 30.01.2020
    Brakuje mi metafory w twoich wierszach, doslownosc je ograbia z poezji. Pomyśl o tym, warto się rozwijać.
  • Kocwiaczek 30.01.2020
    Dzięki betti :) Powiem szczerze, że z metaforami zawsze było u mnie marnie. Nie znam przyczyny. Dużo czytam, niby słownictwo jakieś tam mam ale nie mam pojęcia czemu jestem aż tak dosłowna. Może brak praktyki, do pisania "wierszy" wróciłam po wielu latach. Nie wiem czemu przestałam, ale wiem, że zaczęłam ponownie gdy się tutaj znalazłam. Świerzbi mnie ręka co i rusz, i tak jakoś właśnie wychodzi. Będę jednak próbować dalej, może kiedyś uda mi się z siebie więcej wycisnąć,
  • Dekaos Dondi 30.01.2020
    Kocwiaczku→Bardzo na Tak dla mnie. Jakbyś o→miłości napisała→prawdziwej→lub o przyjaźni. Pozdrawiam↔5
  • Kocwiaczek 30.01.2020
    Powiem szczerze, że trafiłeś w punkt :) Trafione-zatopione. Dziękuję.
  • ŻanetKa 30.01.2020
    Czytam i czytam... I czuję, że czytam o sobie. Brawo.
    Betti, nie uważam że brakuje tu metafor. Dosłowność widzi w tym wierszu tylko ten, kto naprawdę tego doświadcza.
  • betti 30.01.2020
    To podaj choć jedną metaforę, jeśli ją widzisz...
  • ŻanetKa 30.01.2020
    Nie będę się kłócić, ale chociażby "dni nieprzespane"

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania