opowiesc o...
znalazlem pamietnik mego dziadka oto co w nim znalazlem
1wpis zaciagniecie 26lipca 1939
postanowilem zaciagnac sie do wojska moja kasienka plakala ale czulem ze musze spelnic obowiazek wobec ojczyzny
wiec zaciagnolam sie w najblirzszym punkcie wojskowym musialem widzac to ze niemcy moga zatakowac polske musialem
bronic ojczyzny i zrobilem to przyjeli mnie do wojska zostalem skierowany do osrodka szkoleniowego w warszawie
wiedzialem ze byla to dobra decyzja gdy jechalismy zapoznalem sie z niejakim jankiem byl fajny no dobra dojechalismy
dono nam namiary na baraki i zakwaterowanie oczywyscie musielismy przejsc przez zakres higieniczny sciecie wlosow
przymosowy prysznic podstawa wiec wzieli nas do pokojow jezeli moge tak powiedziec okazalo sie ze mam kwatere z jankiem
bylem zadowolony poinformowano nas ze pobudka jest o 5 rano wiec zebysmy poszli spac ja poszedlem ale chwile jeszcz gadalem
z jankiem
2wpis szkolenie 30 lipca 1939
dzien 1
obudzili nas o 5 tak jak mowili przez pol godziny cwiczenia potem szybkie sniadanie prysznic chwila wolonego czasu
na integracje jak mowili no dobra wezwali nas na szkolenie najpierw podstawy czyli zawsze chowac sie za oslana a jak
nie ma mozliwosci to sie polozyc na ziemi potem uczyli nas podstaw strategii no chya podstaw szkolenia ale raczej tak
potem poznalismy naszego komendanta jezeli moge go ta nazwac po prostu mial nas szkolic i nadzorowac zebysmi nic nie
zrobili w sumie jak dzieci potem cos do jedzenia jeszcze jakies cwiczenia i spac
3wpis szkolenie 1 sierpnia 1939
dzien 2
na drugi dzien mielismy miec troche bardziej zlozone szkolenie przerozne testy sprawnosciowe i tak sie w rzeczywistosci
stalo znow pobudka 5 rano cwiczenia sniadanie przerwa i na szkolenie komendat nas bacznie obserwowal no przygotowali nam
tor przeszkod janek byl troche zaniepokojony ze mu sie nie uda lecz go pocieszalem dali nam jakies karabiny ze niby nasaza
bron w rzeczywistoscvi atrapa no ale to byly cwiczenia czolganie sie wspinanie przechodznie po belce plywanie przeskakiwanie
przeszkod i rozne uczylismu sie tez walki wrecz czyli uderznie kolba na bagnety pierwsze kolba tak walczylismy albo inaczej
bylismy tak zapaleni ze sam komendat nas odrywal od walki z manekinami potem bagnety uczyli nas jak je na bron zakladac
jak trzymac karabin podczas szarzy i rozne walka wrecz po prostu reszta dnia zgodnie z rutyna nic specjalnego
4wpis szkolenie 2 sierpnia 1939
dzien 3
tym razem bylo tak samo ta sama rutyna idziemy na szkolenie rozdano nam prawdziwa bron bedziemy strzelac janek krzyknol
ucieszony lecz szkolacy powiedzial ze nie tak szybko najpier uczylismy sie skladac i rozkladac bron potem ladowac i
rozladowywac na koniec jak ja czyscic potem nadszedl ten czas strzeloanie zabrano nas na strzelnice janek byl szcesliwy
wlasnie poto zaciagnol sie do wojska by strzelac no dobrze strzelanie jak strzelanie przyzna sie mi tez sie to podobalo
gdy wszycsy byli juz zmeczeni tym strzelaniem zabrali nas na stanowisko do rzucania granatow objasnili nam jak sie z
nimi obchodzic i kazali rzucac to rzucalismy potem strzelalismy z CKM ow mozdzierzy i zakonczylismy dzien
potem dziadek nie pisal nic szczegolnego tylko opisywal w sumie to samo wiec nie widze sensu by to pisac zaczne od zakonczenia szkolenia
7wpis zakonczenie szkolenia 28 sierpnia 1939
w koncu koniec jedziemy do jednostki ja z jankiem jestesmy w tej samej fajny jest wiec sie ciesze zostalismy przydzieleni do armii poznan
dojechawszy na mjejsce rozlokowalismy sie pokazano nam co i jak no po prostu bylismy na granicy dobra musze konczyc mamy zebranie
Komentarze (13)
Technicznie to jest masakra, ale historycznie, na pewno ciekawe :)
Da się, bo się wypowiedziałeś
Ciekawy czy nieciekawy - przy takim zapisie, do dupska
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania