Opowieści z trzewi

I

 

Wyszumiałe wiechecie kołysały się łagodnie różową rzęsą

w rytm mocarnych tchnień zadysznych. Wilgotnawa ciepłoć

ukoiła nerwne polipy i pokryła lepką rosą śluzu nabłonkowego.

Było spokojno, tylko od czasu do czasu zamrazgolił nienackiem

kończysty dendrol.

...

Wtem nagle iskrą siną przeleciał sygnał z ciał migdałowatych.

Napiętą torsją pobudził polipy uśpione. Zafalowały gwałtownie

produkując śluzy gęste, nieprzebraną falą zalewając zatoki.

Skurcz gwałtowny porwał glutem ciało obce, nieopatrznie

wpadnięte w spokojne, dyszne rewiry i odstrzelił salwą mnogą

a gromką w inne obce przestrzenie.

Jeszcze rozlegały się rytmiczne wystrzały, periodem niespokojnym

ale słabnącym, aż ucichło wszystko ukojone pod spływającymi

z wolna falami śluzu potoczystego...

 

II

 

Wyoblaczaste glamorule otaczały wszędy, ześluziałe i wzdęte siniały w pomrokach.

Spięty unerwieniem, pomykałem bladym limfocytem ku tępym mazgralom.

Gorze! gorze nam!

Bo oto horda fagów kończystych wyiskrzyła zgrzytliwie ze ślizgich ścian glamorul,

tnąc i siecząc na odlew bezwładne złogi mazgrali. Purchawiaście pykały, tchnienie

oddając ostatnie, zginłozielonym odorem wzdychały jeno pod okrutnymi razami.

Wysłałem alert rozpaczy unerwieniem pajęczym, bladym strzępkiem pomknął sygnał

pacierzem po stosie wprost do szarej istoty. Tam rozjaśniwszy się setką ogniw bengalskich,

fioletową racą strzeliwszy wypuścił z węzłów bladą jak śmierć armię wybawienia.

Popłynęła k nam wolno, ale nieustępliwie, majestatem świadoma swej potęgi.

Spłynęła zewsząd jak plaga egipska, glejową mazią zalała siepaczy fagów, ostrza kończyste

uwięzły i znieruchomiały.

A fala płynęła dalej, wchłaniając i trawiąc stopniowo zbursztyniałych najeźdźców, wypluwając

na koniec, defekacyjnym szlakiem na zewnątrz ustrojstwa.

Tak oto synowcu, krew z krwi mojej, dokonał żem czynu chwalebnego na pochybel fagom

okrutnym, ostrzegając nerwowo samą szarą istotę pod czerepem ukrytą.

Średnia ocena: 4.3  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (24)

  • Neurotyk 15.03.2016
    No tego typu zabiegów szuka po internetach. Takich dźwięczących szelestem mazistym okrężnicy. Oczywiście dla ujęcia tematu potrzeba trochę skupienia i poczytania wtórnego, aczkolwiek słownictwo było jednolite pod względem dźwięczności i dlatego WIELKA piątka:)
  • Neurotyk 15.03.2016
    *szukam
  • Nuncjusz 15.03.2016
    Neurotyk miałem kiedyś taką chwile natchnienia by pocudzosłożyć :)
  • Neurotyk 15.03.2016
    Nuncjusz no pięknie Ci wyszło XD
  • Nuncjusz 15.03.2016
    Neurotyk a z czym Ci się kojarzą te dwa utworki potworki|? Podpowiem, ze to są czynności fizjologiczne
  • Neurotyk 15.03.2016
    Nuncjusz I – orgazm kobiety, pod wpływem orgazmu męskiego (może być odwrotnie XD)
  • Nuncjusz 15.03.2016
    Neurotyk hehe wiedziałem, ze będzie orgazm! Otóż nie, pierwszy to kichnięcie , drugi to infekcja, zakażenie
  • Neurotyk 15.03.2016
    Nuncjusz zgrywusie XD
  • Neurotyk 15.03.2016
    Neurotyk nie miałem przed nosem podręcznika do Biologii, Xd
  • Neurotyk 15.03.2016
    Neurotyk limfocyty mi nie pasowały, ale chciałem wierzyć w orgazmy XD
  • Nuncjusz 15.03.2016
    Jak to pisałem to też nie miałem, ale taki miałem zamysł. Orgazmu bym bał się w ten sposób opisywac, to by mnie przerosło ;)
  • Grubas 05.05.2016
    A ileż neologizmów! XD
  • Ritha 17.01.2018
    Podręczniki do biologii powinny być tak pisane, to od razu by j. polski załatwiało na jednej

    lepcji.


    "Wyoblaczaste glamorule otaczały wszędy, ześluziałe i wzdęte siniały w pomrokach.
    Spięty unerwieniem, pomykałem bladym limfocytem ku tępym mazgralom.
    Gorze! gorze nam!
    Bo oto horda fagów kończystych wyiskrzyła zgrzytliwie ze ślizgich ścian glamorul,
    tnąc i siecząc na odlew bezwładne złogi mazgrali. Purchawiaście pykały, tchnienie
    oddając ostatnie, zginłozielonym odorem wzdychały jeno pod okrutnymi razami" - jak proces fotosyntezy czy czegoś tam połączony z opisem bitwy krzyżackiej

    Reasumujac, nie wiem o czym, ale fajne :D

    Głos Czubówny może do tego? ;)
  • Ritha 17.01.2018
    jednej lekcji* ( i bez spacji, coś mi się klykło)
  • Nuncjusz 17.01.2018
    Ritha z tego akurat jestem dumny. Raz tylko mi coś takiego udao się napisac, miałem jakąś fazę na takie pisanie. Takie własnie durne słowa mi się kotłowały po głowie i jak to spisałem tak od razu się skończyło, a szkoda.
    To opis infekcji, a to wcześniejsze to kichnięcie
  • Ritha 17.01.2018
    Nuncjusz ofkors, domysliłam się, że to coś we człowieku, miałam takie książeczki dla dzieci o anatomii, gdzie były usmiechnięte leukocyty, krwiożercze wirusy itepe. Od razu mi się skojarzyło właśnie z nią. Słownictwo zacne, zaawansowane, trudne (do napisania).
  • marok 06.10.2019
    Fantastyczne. Można czytać i się zadumać jak to jest dobre ;)
  • Nuncjusz 06.10.2019
    Jednorazowa wprawka neologiczna. Miałem kiedyś takie natchnienie, pofolgować se językowo
  • Nuncjusz 06.10.2019
    w sumie, kusi by to przeczytać na głos i nagrać na t3 xd
  • marok 06.10.2019
    Nuncjusz To jest myśl bardzo dobra
  • Bogumił 06.10.2019
    To jest z jakiegoś opisu ekg żołądka wzięte?
  • Nuncjusz 06.10.2019
    Nie. Niczym się nie posiłkowałem. Tylko moja wyobraźnia
  • JamCi 06.10.2019
    O kurczę doooobre. Dzięki Maroku za wykop :-)
    zginłozielonym - zamianka.
  • Nuncjusz 06.10.2019
    aaa nie chce mi się tego poprawiać, za dużo szukania :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania