Spokojna głowa, jeszcze kiedyś Cię uduszę - co się odwlecze, nie uciecze. ;)
Za leniwa dziś jestem na komentowanie, ale za dedykację chociaż podziękuję... mimo wszystko. ;)
Lecim z tym komem!
Jest to coś, o czym zdaje się wspomniała Ef - jak Ty sprytnie działasz na przeciwieństwach. Dwa pierwsze zdania: "Słońce zaświeciło nad miastem, a świt przywitał mieszkańców rumianym blaskiem. Wszyscy byli martwi albo zamknięci w półżyciu" - w pierwszym czysta sielanka, poetyckość, łagodność po to tylko, żeby już w drugim ją obrócić w pył jednym celnym stwierdzeniem. Dobry to sposób na ubarwianie opisów w nastroje - wszak słońce jest słońcem - świeci jednako zarówno na stokrotki, jak i na gnój, kolokwialnie rzecz ujmując, a mimo to wciąż kojarzy się pozytywnie. ;)
Tak sobie myślę - co też się stało z tą "małą, zgarbioną poczwarą", bo albo został potem zapomniany i pominięty, albo mnie jakoś umknął. XD Niemniej - Lautrek bardzo wygrywa osobowością - wredny i inteligentny - może i paskudne połączenie, ale na pewno przydatne w tychże okolicznościach. Tak sobie myślę, że można by sobie z nim posiedzieć przy ognisku i kilka ciekawych rozmów przeprowadzić o życiu i filozofii, albo i nawet o życiowej filozofii - w każdym razie byłabym chętna. W sumie każden jeden z nich ma swoją rolę do odegrania i odgrywa ją jak należy - takie puzzle osobowościowo-fabularne sprawione po Jaredowemu - akuratnie do układania w smętne wieczory przy zacnej muzyce. ;)
Cóż, ja nie umiem chyba tak motywować jak Ef, albo i wcale nie umiem motywować, ale chętnie pochłaniam owoce jej motywacji, więc... nie leń się za bardzo i nie każ za długo czekać na kolejne soczyste sztuki, no. XD
Nie wiem, co Ci dziewczyny zrobiły, żeś wstawił ten tekst... Przegrałeś jakiś zakład? ;) Mam tylko jedno kolosalne zastrzeżenie. Czemuż wstawiasz IV część? To jakaś nowa moda? :P
Będąc okropną powiem, że Jared właśnie dzisiaj je zdobył. Będąc brzydkim człowiekiem jeszcze dopowiem, że może je skopiować na opowi, gdy tylko wróci z bitwy w Dark Souls, a jako że dość dawno udał się w mroczny świat, to za niedługo powinien szybko wrócić ;)
Komentarze (19)
Za leniwa dziś jestem na komentowanie, ale za dedykację chociaż podziękuję... mimo wszystko. ;)
Jest to coś, o czym zdaje się wspomniała Ef - jak Ty sprytnie działasz na przeciwieństwach. Dwa pierwsze zdania: "Słońce zaświeciło nad miastem, a świt przywitał mieszkańców rumianym blaskiem. Wszyscy byli martwi albo zamknięci w półżyciu" - w pierwszym czysta sielanka, poetyckość, łagodność po to tylko, żeby już w drugim ją obrócić w pył jednym celnym stwierdzeniem. Dobry to sposób na ubarwianie opisów w nastroje - wszak słońce jest słońcem - świeci jednako zarówno na stokrotki, jak i na gnój, kolokwialnie rzecz ujmując, a mimo to wciąż kojarzy się pozytywnie. ;)
Tak sobie myślę - co też się stało z tą "małą, zgarbioną poczwarą", bo albo został potem zapomniany i pominięty, albo mnie jakoś umknął. XD Niemniej - Lautrek bardzo wygrywa osobowością - wredny i inteligentny - może i paskudne połączenie, ale na pewno przydatne w tychże okolicznościach. Tak sobie myślę, że można by sobie z nim posiedzieć przy ognisku i kilka ciekawych rozmów przeprowadzić o życiu i filozofii, albo i nawet o życiowej filozofii - w każdym razie byłabym chętna. W sumie każden jeden z nich ma swoją rolę do odegrania i odgrywa ją jak należy - takie puzzle osobowościowo-fabularne sprawione po Jaredowemu - akuratnie do układania w smętne wieczory przy zacnej muzyce. ;)
Cóż, ja nie umiem chyba tak motywować jak Ef, albo i wcale nie umiem motywować, ale chętnie pochłaniam owoce jej motywacji, więc... nie leń się za bardzo i nie każ za długo czekać na kolejne soczyste sztuki, no. XD
zasługuje na 5 gwiazdek
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania