Ostatni (One Shot)
Muzyka, która towarzyszyła mi przy pisaniu - https://www.youtube.com/watch?v=tCL9FiAuezk
Słońce. Jego ciepło wabi. Zapach rodziny. Pełen spokoju. Śnieg chrzęści. Błyszczy.
Wstaję. Ciepło znika. Bracia i Siostry. Biegnę. Wataha zostaje za mną. Las. Dom. Łapy znikają w bieli. Mroźne powietrze pcha do przodu. Chłód kąsa. Brat skacze na mnie. Ja na niego. Pokazujemy sobie zęby. Zabawa. On przewraca się na plecy. Wygrałem. Siostra gryzie mój ogon. Łapię ją za kark. Zatapiamy się w śniegu. Turlamy. Reszta też. Wszyscy. Długo.
Wycie. Mama. Jedzenie. Czas wracać. Biegniemy. Wataha nad jeleniem. Podchodzą po kolei. Czekamy. Wielki wilk. Krew spływa mu z pyska. Przywódca. Myśliwy. Ojciec. Trąca mnie nosem. Teraz my. Słodycz mięsa. Jest ciepłe. Głód znika.
Duży brat. Kładę się przy nim. Ciepło. Niebo czernieje. Księżyc. Ojciec stoi na wzgórzu. Wyje. Matka dołącza do niego. Potem inni. Wszyscy. Jesteśmy razem. Jedność. Rodzina. Szczęście.
Słońce. Biegnę. Turlam się w śniegu. Oni ze mną. Bracia i Siostry.
Huk! Strach. Brat leży. Jego łapy drżą. Czerwony śnieg. Nieznany szczek. Dziwny zapach. Kwaśny. Zły. Obcy. Wychodzą z lasu. Są wielcy. Inni skomlą. Boją się. Ja też. Dwułapy ma czarny konar. Wznosi go. Uderza. Siostra upada. Krew. Dwójka moich ucieka. Chcę z nimi. Nie mogę się ruszyć. Więcej obcych. Chwytają ich. W ich łapach błyszczą sople. Warczę. Oni szczekają. Dziwnie. Niezrozumiale.
Dwułapi milkną. Podnoszą swoje gałęzie. Za mną warkot. Głęboki. Mocny. Mama. Patrzę na nią. Skomlę. Ona warczy. Każe uciekać. Biegnę. Jestem sam. Huk! Mamo! Mamo...
Boję się. Biegnę do watahy. Potykam się i upadam. Boli. Tak bardzo boli. Mamo! Nasza polana. Krew. Wszędzie krew. Skowyt. Obcy ze swymi gałęziami i kawałkami lodu. Jeden wilk. Ostatni. Największy. Stoi z głową nisko. Jego futro ocieka krwią. Jego? Też. Warczy. Szczerzy kły. Chce gryźć ale nie da im rady. Wie o tym. Ja też. Oni są coraz bliżej. Wyją po swojemu. Inaczej. Dziwnie. Tato... Tato! Skacze. Sięga jednego z nich. Reszta rzuca się na niego. Koniec. Zawracam. Biegnę.
Mamo... Tato... Bracia... Siostry... Gdzie jesteście? Gdzie ja jestem? Wołam ich. Moje wycie brzmi źle. Jak pisk. Nie mogę tak. Skomlę. Sam... Gdzie jesteście? Mamo... Nie śpię. Boję się.
Kluczę wśród drzew. To nie mój las. Wołam innych gdy witam księżyc. Tylko cisza. Zawsze cisza. Głód. Sam.
Znalazłem polanę watahy. Kości. Zapach krwi. Zetlała woń miłości. Smród śmierci. Strach. Ich już nie ma. Nikogo nie ma. Tylko ja. Sam.
Poluję. Staram się. Sam. Czekam. Wrócą. Wiem to.
Śnieg pada i topnieje. Zwierzęta wracają i odchodzą. Trwam. Sam. Czekam na nich. Rosnę. Będę gotów.
Widuję innych. Oni nie są moi. Czasem wyją za mną. Ja już nie. Nie chcę ich. Nikogo nie chcę. Czekam. Sam. Tak długo.
Wreszcie. Tak wiele nocy. Czuję kwaśny zapach. Pamiętam ich szczek. Dziwny. Obcy. Wrócili. Nie jestem już szczenięciem. Jestem myśliwym. Moją watahą. Ojcem i Matką. Jestem Wilkiem. Wyruszam na łowy.
Komentarze (39)
Podziwiam umiejętność wyczucia się i wzięcie tej innej, nieczlowieczej w końcu perspektywy tak umiejętnie pod uwagę, apropo Twego tekstu.
Sporo emocji w tym tekście znalazłam - od pozytywnych po negatywne - i wszystkie do mnie trafiły. Sam pomysł mi się podoba, a i wykonanie zdecydowanie wygląda na przemyślane - użyłeś krótkich zdań, które dobrze oddają wilczą perspektywę, opowiadanie składa się przez to niejako z krótkich "impulsów", którymi zwierzę się kieruje - myśli, uczuć, działań. Wyszedł z tego bardzo sugestywny obraz, w którym każde kolejne wydarzenie jest prostą, naturalną, pierwotnie uwarunkowaną konsekwencją poprzedniego. Jakąś stronę metaforyczną również bym tu odnalazła, ale właściwie zadowala mnie już sama warstwa dosłowna. No i lubię wilki, tak czy siak. ;) Ode mnie kolejna 5. :)
Właśnie taki był zamysł, użyć jak najprostrzego języka, jak najkrótszych zdań a jednocześnie przekazać jak najwięcej emocji i przedstawić obraz świata - bardzo męczący styl pisania. Niepolecam XD Jako wielbicielka wilkó zzyskujesz jeszcze w moich oczach :) A drugie dno tego tekstu jest takie, że jest to pierwszy utwór, w którym nienamieszałem w przecinkach XDD Dziękuję za komentarz i ocenę alfonsyno :)
,, Bracia i Siostry.'' - i siostry
Świetnie spojrzenie oczami wilczka :) Te krótkie zdania tylko potęgowały napięcie i emocje. Początkowo trochę zdziwiłam się, że napisałeś właśnie taki tekst. Wciąż słyszę od Ciebie raczej o strzelaniu, zabijaniu, a tu proszę, odwrotna sytuacja i to z takim uczuciem, brawo :) Wysłuchałam też utworu, nie do końca przyznaję, ale klimat poczułam, 5 :)
Szczerze nieco mnie irytowały te króciutkie zdania, które zwalniały tempo czytania, choć wiem, że to zabieg celowy, ale według mnie lepiej byłoby kropki zastąpić przecinkami, ale to jedynie subiektywna opinia, z którą nie musisz się zgadzać :P
"Chce gryźć ale nie da im rady." ~ zabrakło mi przecinka przed "ale".
"Wołam innych gdy witam księżyc." ~ wydaje mi się, że tutaj również brakuje przecinka przed "gdy".
A teraz treść, która mi się spodobała - jak napisała Niemampojęcia, świetnie ukazałeś emocje zwierzęcia, którego pozbawia się wszystkiego - rodziny. Zostaje skazane na samotność i odkrywa sobie chęć zemsty, co jest w sumie nieco ludzkie.I w sumie trochę żałuję, że nie zrobiłeś z tego czegoś nieco dłuższego, jakiejś serii, bo mały niedosyt czuję, choć może zbyt zachłanna jestem XD
Tak właściwie to uwielbiam wilki, są takie majestatyczne, tajemnicze. Jak byłam mała, to oglądałam wszystkie bajki i filmy z wilkami, aż za nimi zatęskniłam XD
Emocje w tym tekście istotnie były dla mnie najważniejsze i próba przekazania ich w jak najprostrzy sposób. Zemsta jest owszem bardzo ludzka, ale psy (wilki) przy bliższym poznaniu są bardziej ludzkie niż można podejżewać, jeśli są zdolne do uczuć wyższych jak miłość i oddanie to czemu nie do tych niższych jak nienawiść i zemsta?
Pisanie czegogokolwiek dłuższego takim stylem jak ten w moim odczuciu stało by się równie męczące dla czytelnika jak dla piszącego. Myślę, że krótkość formy jest tu kluczowa w utrzymaniu zainteresowania czytelnika.
Wilki i dla mnie są wyjątkowymi stworzeniami, podziwiam ich waleczność, lojalność, spryt. Traktuję je trochę jak swój totem, mimo, że wielu z moich przyjaciół i znajomych słysząc o tym mówi mi, że sam bardziej przypominam niedźwiedzia niż wilka (może powinenem zrzucić parę kilo):D
Może i nie takim stylem, bo rzeczywiście na dłuższą metę byłby nieco męczący, ale rozwinięcie samej historii byłoby, moim skromnym zdaniem, na plus! Ale cóż, może doczekam się czegoś podobnego ^^
Niedźwiedzie kojarzą mi się natomiast z "Mój brat niedźwiedź" XD
W ramach ciekawostek - mój nick to z japońskiego biały wilk ;D
Traktuj, traktuj, komplement to był!
Początkowo (zanim zajrzałam do linka) byłam niemalże pewna, że inspirowałeś się utworem Jacka Kaczmarskiego "Obława", która opowiada bardzo podobną historię. Tak jak w przypadku Twojego opowiadania - ballada jest opisana z punktu widzenia zwierzęcia, a także przedstawia scenę polowania ludzkich myśliwych z użyciem psów gończych na wilczą sforę, główny wilczy bohater ucieka z obławy, po czym zaszywa się gdzieś w kniei. Jeśli nie znasz radzę przesłuchać, zawsze jako dziecko miałam dreszcze kiedy słyszałam tego utworu.
W każdym razie - podobało mi się, zostawiam 5 ;))
https://www.youtube.com/watch?v=btWEN2ciLAE
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania