Cóż, widzę, że jednak w pewnym sensie zaczynasz się czuć coraz bardziej "zadomowiona" w takiej formie twórczości - to dobrze, to jednak ciekawa odskocznia od prozy, wymaga zapewne nieco innego spojrzenia, innej wrażliwości, ale przez to daje też trochę inny rodzaj satysfakcji, jak przypuszczam. :)
Ciekawie zbudowałaś cały wiersz wokół właściwie jednego słowa - "ostatni". Zwykle ludzie nie mają takiej tendencji do zastanawiania się, czy czasem ten dzień, który właśnie mija, nie jest ostatnim, czy jakieś nasze spotkanie z kimś bliskim nie okaże się ostatnim, czy wizyta w jakimś miejscu nie jest ostatnią... itd. Lecz z drugiej strony - to trochę łączy się z miłością i przywiązaniem wszelakim - chcemy zapamiętać każdą dobrą chwilę, jakby była ostatnią (nawet jeśli nie robimy tego z pełną wiedzą i świadomością), żebyśmy potem mogli powracać ku niej we wspomnieniach. Mam zatem nadzieję, że i ten wiersz Twoim ostatnim nie będzie, zostawiam zasłużoną 5. :)
Dziękuję za taki miły komentarz i wysnutą przez Ciebie refleksję. Cieszę się, że jakoś mogłam do niej doprowadzić tymi paroma słowami. A czy udomowiona... raczej nie za bardzo - tym razem było prościej i czasem dobrze zmierzyć się z czymś nowym, ale wiersze to jednak nie ten mój mały skrawek świata ;)
Ja zawsze twierdzę, że ja i pisanie wierszy, to koniec świata:D Tobie wychodzi to dobrze z sensem i przekazem. Nie ma masła maślanego, a wszystko brzni bardzo przyjemnie :). Ja ostatnio cierpię na zastój hehe i mam nadzięję, że Ty nie, bo zniecierpliwoscia czekam na nowe opowiadanie. 5
Dla mnie też, dlatego robię to tak rzadko ;) Hm... może niekoniecznie cierpię na zastój, ale raczej pracuję teraz nad kilkoma tekstami, przez co nie mogę porządnie wziąć się za tę nową serię, ale myślę, że już niedługo. Dziękuję za odwiedziny, Marzycielko :) Za miłą opinię również.
To jak mówienie 'do jutra' osobie śmiertelnie chorej - wiesz, że każde spotkanie może być ostatnim, a jednocześnie wciąż masz nadzieję na następne.
Wiersz ma w sobie bardzo dużo emocji, ale jest spokojny, bardzo dojrzały. Nie ma tu za dużo i nie ma za mało, brawo :)
Przepiękny :) Co do tego mocnego bodźca... to się czuje, bo wiersz skrywa emocje, a jednocześnie taki spokój i opanowanie. Podczas czytania wyobrażałam sobie, jak poszczególne wersy układały się w twojej głowie, by stworzyć całość. Bardzo mi się spodobał. Wyczuwalna niepewność i obawy. Zostawiam Ci 5 :)
Trochę szerzej się uśmiechnęłam, kiedy napomniałaś, że wyobrażałaś sobie, co dzieje się w mojej głowie podczas pisania. Chyba pod tym względem jeszcze nikt tego nie robił, a przynajmniej się do tego nie przyznał ;) Dziękuję bardzo, cieszę się, że dostrzegłaś tutaj te emocje :)
A ty śpisz spokojnie
Z głową we wspomnieniach - piękny fragment :) końcówka skłania do chwilowego zatrzymania się i pomyślenia nad tą ostatecznością, czegokolwiek by nie dotyczyła. 5 :)
Komentarze (25)
Ciekawie zbudowałaś cały wiersz wokół właściwie jednego słowa - "ostatni". Zwykle ludzie nie mają takiej tendencji do zastanawiania się, czy czasem ten dzień, który właśnie mija, nie jest ostatnim, czy jakieś nasze spotkanie z kimś bliskim nie okaże się ostatnim, czy wizyta w jakimś miejscu nie jest ostatnią... itd. Lecz z drugiej strony - to trochę łączy się z miłością i przywiązaniem wszelakim - chcemy zapamiętać każdą dobrą chwilę, jakby była ostatnią (nawet jeśli nie robimy tego z pełną wiedzą i świadomością), żebyśmy potem mogli powracać ku niej we wspomnieniach. Mam zatem nadzieję, że i ten wiersz Twoim ostatnim nie będzie, zostawiam zasłużoną 5. :)
Poetycko, ładne metafory, no i pięknie :) 5
Wiersz ma w sobie bardzo dużo emocji, ale jest spokojny, bardzo dojrzały. Nie ma tu za dużo i nie ma za mało, brawo :)
Z głową we wspomnieniach - piękny fragment :) końcówka skłania do chwilowego zatrzymania się i pomyślenia nad tą ostatecznością, czegokolwiek by nie dotyczyła. 5 :)
5
Pięknie wyszło. 5 :))
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania