"Ważniejsze jest dla mnie z tobą bycie, niż w chorobie pełne bólu" - tutaj bez przecinka
Bardzo piękny wiersz, ale mam nadzieję, że w żaden sposób nie osobisty (tak mi się skojarzyło po tym wytatuowanym ciele). Widzę, że nieco zmieniłaś formę. Ślicznie wyszły Ci opisy, wszystko jest zabarwione taką nutką nostalgii, smutku. Ode mnie 5 ;)
Miło mi, że zajrzałaś. To zadziwiające jak obca mi osoba umie wyczuć, że coś jest na rzeczy. Rasiu musisz być strasznie wrażliwym człowiekiem... Wzruszyłam się. A co do stwierdzenia ''osobisty'', to trochę jest. Upłynął rok od mich zawirowań zdrowotnych i tak mnie naszło na wspomnienia. Teraz jest już dobrze. :)
To całe szczęście, że ze zdrówkiem jest już w porządku :) Jak mogłabym przegapić jakiś z Twoich wierszy? :D A co do tej wrażliwości to pewnie masz rację, ponoć tak jest. Czasem przeszkadza, ale jeśli udało mi się Ciebie tym wzruszyć, to bardzo się cieszę :)
Ocenę zostawiłem już wczoraj, ale jako że postać anonima mi nie odpowiada, już spieszę z moim komentarzem :D
Zawsze lubiłem czytać wiersze, mające długie wersy. Nie wiem dlaczego, może to kwestia rzadkości występowania, może przez to, że opisy zawarte w takiej formie zawsze mają w sobie coś więcej...
Tobie bardzo ładnie wyszło zawarcie i zamknięcie całego wiersza w takiej formie, na jaką się zdecydowałaś. Tekst także nie jest naiwny czy głupi i... ,,czuć" w sposób namacalny emocje z niego bijące. Dzięki temu jest wiarygodny, a przecież to w poezji jest najważniejsze :D
Miło mi. ;) Na co dzień jestem straszną gadułą i może dlatego skrobię długie wersy... A co do emocji... no cóż, nie ukrywam, że ''uprawiam" ten sport tylko i wyłącznie pod wpływem własnych emocji. Jak to kiedyś napisała Ef, wystarczy jakiś punkt zapalny, iskierka i po mnie... pióro w dłoń i do boju. :D
To jest jeden z tych utworów, które czytasz i uwalniasz istotę zaklętą między wiersze. Ona siada za Tobą i zaczyna szeptać to, co jest skryte o wiele głębiej. Co wyczuwam? Melancholię. Ulotną, delikatną. Wyczuwam również strach. Jesteś zdrowa, przez to silniejsza, ale choroba uświadomiła ci jak kruchy jest szklany pałac zwany życiem. Nie boisz się o siebie, bardziej o innych przez pryzmat siebie. Ciekawe zjawisko występujące u osób, które zadko myślą o sobie. Może się mylę, a może nie. Jednak gdzieś miedzy literami jest duża część ciebie. Prawdziwej i odkrytej. Ode mnie 5.
Komentarze (8)
Bardzo piękny wiersz, ale mam nadzieję, że w żaden sposób nie osobisty (tak mi się skojarzyło po tym wytatuowanym ciele). Widzę, że nieco zmieniłaś formę. Ślicznie wyszły Ci opisy, wszystko jest zabarwione taką nutką nostalgii, smutku. Ode mnie 5 ;)
Zawsze lubiłem czytać wiersze, mające długie wersy. Nie wiem dlaczego, może to kwestia rzadkości występowania, może przez to, że opisy zawarte w takiej formie zawsze mają w sobie coś więcej...
Tobie bardzo ładnie wyszło zawarcie i zamknięcie całego wiersza w takiej formie, na jaką się zdecydowałaś. Tekst także nie jest naiwny czy głupi i... ,,czuć" w sposób namacalny emocje z niego bijące. Dzięki temu jest wiarygodny, a przecież to w poezji jest najważniejsze :D
Wzruszyłeś mnie. Dziękuję. ;)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania