Otarłam się

Otarłam się kiedyś, o piekielny ogień.

I paląc się, myślałam właśnie o tobie.

O tamtych dniach, słotkich tajemnicach.

Przerwanych nagle snach, niespełnionych obietnicach.

O miłości co zabija, bo dla niej liczy się chwila.

A pokuta za jej grzechy, tylko na mnie spada nie stety.

 

Czemu ja musiałam, musiałam być tak głupia.

Szukałam szczęści, lecz już wiem że go nie oszukam.

Biegałam po chmurach jak po schodach.

A teraz droga do piekieł, dla mnie gotowa.

 

Otarłam się, kiedyś o ponowne życie.

Tylko że, nie obudziłam się o świcie.

Co budzi morze, usypia gwiazy.

Pomaga ludziom, omijać życiowe rozjazdy.

Tylko mi nie pomógł, znaleźć własnej gwiazdy.

Zamiast niej o północy, spotykałam jego oczy.

Za które dziś, pokutuje tam na piekła dnie.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • miserabley 27.05.2016
    Ależ się można wczuć w sytuację! Pomijając pare literówek i tak 5. leci ;)
  • Julsia 28.05.2016
    Ciekawe opisane, 5 :D :)
  • Tina12 28.05.2016
    Dziękuje wszystkim

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania