Otarłam się
Otarłam się kiedyś, o piekielny ogień.
I paląc się, myślałam właśnie o tobie.
O tamtych dniach, słotkich tajemnicach.
Przerwanych nagle snach, niespełnionych obietnicach.
O miłości co zabija, bo dla niej liczy się chwila.
A pokuta za jej grzechy, tylko na mnie spada nie stety.
Czemu ja musiałam, musiałam być tak głupia.
Szukałam szczęści, lecz już wiem że go nie oszukam.
Biegałam po chmurach jak po schodach.
A teraz droga do piekieł, dla mnie gotowa.
Otarłam się, kiedyś o ponowne życie.
Tylko że, nie obudziłam się o świcie.
Co budzi morze, usypia gwiazy.
Pomaga ludziom, omijać życiowe rozjazdy.
Tylko mi nie pomógł, znaleźć własnej gwiazdy.
Zamiast niej o północy, spotykałam jego oczy.
Za które dziś, pokutuje tam na piekła dnie.
Komentarze (3)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania