Otchłań szarości

Zaśnieżony pejzaż świeci pustkami

Krzyczy wciąż- powróć do bram mego wnętrza

Odnajdź istnienie zaginione w tej burzy

Sens tam odszukasz, pragnienie odnajdziesz

 

Zaginione zwierzę krzyczy o pomoc

Szuka przystani ostoi przy zmartwień

W oczach swych ujrzeć chce bezpieczeństwo

By miłość trwała zawsze i wszędzie

 

Delikatnie wciąż krocząca po otchłani

Gdzie skumulowana jest cała szarość

A ciemność więźniem w ryzach tych ziemi

Która zakuta jest jak w kajdany

 

Szczere myśli krzyczą z pojezierza

Choć jest to wzór z ludzkiego przymierza

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania