Otwarte serca - część 5 "Kryształ miodu"

Ile razy można opisywać zerwanie, stratę czy też śmierć? Ile razy utwory nie pokrywają się ze sobą? Ile w końcu mamy form miłości? Czy jesteśmy skazani na to żeby kochać i ginąć na nieskończenie wiele sposobów? Jaka jest tego esencja?

Otóż jest to kryształ miodu, środek wszystkiego. Esencją istnienia jest miłość. To jest siła która nas wspiera, dzięki której żyjemy i którą dzielimy się ze światem. Nawet gdy nie chcemy się z nikim związywać, nadal potrzebujemy jej w innej formie. Nasi najbliżsi, znajomi, rodzina, wszyscy pracują wspólną siłą w zgodzie ze wszechświatem.

Słodkie myśli, słodkie gesty, słodkie słówka… wszystko jest na gorzki pokaz. Kicz i żenada gdy musze wysłuchiwać o tych samych problemach, o potwornych zdarzeniach których nie mogę przestać słuchać, bo komuś pęknie serce. Kolejnej rozterce personalnych zażaleniach które ponownie zostają dostarczane pod mój adres. Byłbym tam dla Ciebie, ale czy ty będziesz tu dla mnie? Czemu ma to działać tylko w jedną stronę? Czy tylko ty masz prawo być nieszczęśliwym? Wpadasz i przelewasz mi znów swoje smutki, i potem wracasz ze znowu miłym gestem, żartem i śmiechem. Emocje przechodzą przeze mnie ale zostawiają swój miąższ. Mój kryształ miodu staje się zwykłym plastikowym badziewiem które kupisz dziecku by się pobawiło i rzuciło w kąt. Nie jestem terapeutą, nie wiem co powiedzieć, nie napiszę listu w pięć sekund. Chciałbym być ostoją ale nie utrzymam takiego ciężaru.

Jeżeli chcesz bym cię uleczył czy choć raz możesz nie ignorować tego jak cierpisz? Weź się w garść, nie jestem tutaj by płakać za Ciebie. Jestem od rozwiązywania konfliktów. Pójdę z tobą do psychologa, porozmawiam z rodzicem, zabiorę cię na miasto na jedzenie, musisz odpocząć. Co ci da że ciągle będziesz trwać w postanowieniu że jedynym błędem w systemie, jesteś ty. Co jeśli jestem potworem, co jeśli zrobiłem to specjalnie, co jeśli się na mnie obraził, co jeśli jestem zbyt natarczywy, co jeśli za dużo mówię, co jeśli on mnie nie kocha? Co jeśli Ci powiem mój drogi że im więcej pytań tym więcej starasz się skryć swoich problemów? Ile razy musiałeś to usłyszeć? Jesteś kochany, akceptowany żebyś w takim kochającym gronie zaczął ponownie użalać się nad sobą. Nie mam więcej komplementów by zasilić twoje płuca, jesteś tak giętki i zwiewny że nie ważne jaki fundament postawie to ty i tak go zburzysz. Nie potrafisz słuchać, słyszysz tylko ponownie siebie, swojego największego wroga. Możesz pokonać smoka, wzbogacić się, a nawet uleczyć raka, ale nic nie sprawi że twój miód przestanie być gorzki. Bądź dla siebie komfortem, weź się w garść, umiem utrzymać Cię jak tylko mogę, ale nie odbuduję Cię. To musisz być ty, ty który wciąż nie jesteś dla siebie wsparciem. Jesteś buntownikiem - zbuntuj się. Jeśli nie potrafisz zrobić tego dla siebie, zrób to dla kogoś. Pomyśl że jesteś dwoma osobami, codziennie na siebie krzyczysz, że jesteś bezwartościowy, niewdzięczny, beznadziejny. Jesteś potworny dla niego, przeproś go. I wybacz sobie, wybacz innym, skończ z nienawiścią – w stosunku do innych i do siebie. Uwolnij się od przekonania że nie jesteś dobry. Jesteś najlepszy jak możesz być w twoim ciele.

 

Serce z lodu

Dla nie jednego jednak, kryształ miodu.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania